No jednak po pstrykniecie kilku następnych zdjęć, zaczęły się pojawić hoty i martwiaki, no ale nie zamierzam panikować póki mi na zdjęciu nie wyjdzie plama. Chyba, że powinienem?? Przy wysokich iso i dłuższych czasach jest ich całe mnóstwo.
No jednak po pstrykniecie kilku następnych zdjęć, zaczęły się pojawić hoty i martwiaki, no ale nie zamierzam panikować póki mi na zdjęciu nie wyjdzie plama. Chyba, że powinienem?? Przy wysokich iso i dłuższych czasach jest ich całe mnóstwo.
Ostatnio edytowane przez AdamAGP ; 09-02-2007 o 14:46
Podstawy Fotografii m.in: Ekspozycja w fotografii, także obróbka i Retusz zdjęć, Wyostrzanie dwupoziomowe, Kadrowanie - zdjęć. Porady jak: Wybór aparatu oraz Obiektywy fotogrficzne. Techniki: Fotografia makro i Fotografia portret
Wyższa Szkoła Zarządzania i Administracji w Tarnowskich Górach
To jest normalne, ze przy wysokich iso i dlugich czasach pojawia sie SZUM, ktory ty nazywasz martwiakami czy tez hot pikselami.Przy wysokich iso i dłuższych czasach jest ich całe mnóstwo.
Ślubna
No i niestety N.
A ja już nigdy więcej nie zrobię testu na dedy. Wali mnie to. Wolę strzelać tak jak inni to robią i nie przejmować się pierdołami. Pozatym, postanowiłem nie przywiązywać się do mojej 30tki tak samo jak do samochodu. Pozdrawiam wszystkich fotografów, tuż przed zawałem z powodu dedów i hotów. Pa.
Oto jak serwis Canona opisal mi sprawdzanie hot i dead pixeli :
"Zeby sprawdzic ile jest martwych i hot pixeli moze Pan nastawic aparat na automatyczne robienie zdjec i wykonac zdjecie albo bialego tla albo nieba i wowczas bedzie Pan w stanie zobaczyc nieprawidlowosci.
Jezeli chodzi o czas i iso to ustawienia sa dostepne po przejsciu na manualne ustawienia.
Aparat podlega naprawie gdy ma 7 hot lub martwych pixeli.
Oplata za transport do i z serwisu obciaza Pana."
nie wiem kto tam pracuje, ale niech sie zwolni.
Mam już kilka lat na karku, tak dokładnie, to 46. Zdjęcia robię od podstawówki, zaczynałem Smieną 8 (bez M) i q, całe życie myślałem, że aparaty są do robienia zdjęć... Naiwny byłem. Aparaty są do potrząsania i testowania... Panowie, jesli w czasach analogu interesowaliście się pieluchami, to pożyczcie od jakiegoś dziadka negatyw i go zeskanujcie. W porównaniu z tamtym syfem, to cyfrowe zdjęcia są doskonale gładkie. Nawet te z zasyfionej matrycy przy f22.
Witam.
mam pytanie do testowiczów sprzętu.![]()
Czy moglibyście napisać mi przebieg całej procedury związanej z tym testowaniem?Chodzi mi o 30d.Ja nie mam tego aparatu, ale ma go mój znajomy, który podobnie jak ja, jest zielony i nie słyszał dotąd o martwych i gorących pikselach.
Aparat ma od czerwca.Zrobił około 30 zdjęć i ok 200 razy, nacisnął na spust.
Teraz gdy mu opowiedziałam o tych pikselach, strzasznie się zasmucił...........Foci z kitem 18-55, w związku z tym jeszcze jedno pytanko:czy rodzaj obiektywu ma wpływ na te piksele, czy to wina samej matrycy, niezależnie od nałożonego obiektywu?
Też tak uważam.Lepiej nie wiedzieć.Zdrowiej się idzie wtedy spać.
Powiedzcie mi jeszcze jedno.Ten mój znajomy, prosił aby się dopytała za niego, jak tu już jestem.
On tak sobie wymyślił (bo zaoszczędził trochę pieniążków), że kupi obiektywy Canona:
1)stałkę 50/f1,8
2)70-200/f4 serii L(taki biały, za około 2,5k)
Czy to dobry wybór i taki uniweralny?Czy doradzalibyście coś innego?
Wiem, że pewnie temat był młócony tutaj setki razy, ale jeśli macie chwilę czasu, to napiszcie.I nie okrzaniajcie mnie, że pytam.
Ja nie mialem zadnego z tych obiektywow, za to opinie o nich sa bardzo pozytywne. Uzyj searcha a znajdziesz dokladniejsze opisy. Nie wiem jak 50/1.8, ale 70-200 byl testowany na www.optyczne.pl