Sfotografowałem dziwną rzecz lub zjawisko i proszę o pomoc w identyfikacji tego czegoś. Początkowo sądziłem, że jest to jakiś blik od ostrych świateł w kadrze, jednakże po obejrzeniu zdjęć na monitorze doszedłem do wniosku, że raczej jest to jakiś obiekt fizyczny, ruchomy.

Okoliczności wykonania zdjęć były dość dziwne. Czekając na nocny pociąg postanowiłem zrobić parę zdjęć Władysławowa by night z ręki, aparatem Canon EOS 550D z obiektywem 55-250mm STM. Ten obiektyw jest bardzo flro- i blikoodporny, więc kiedy na pierwszym zdjęciu zauważyłem na podglądzie jasny punkt koło wieży, to sądziłem, że jednak pojawił mi się blik. Celując nie widziałem nic na matówce nienormalnego, natomiast jasny punkt pojawiał się na zdjęciach, a normalnie powinienem już w fazie celowania wyłapać blikowanie. Kiedy spróbowałem zwiększyć ogniskową aby zarówno pozbyć się z kadru źródeł światła jak i przybliżyć obiekt, to wykonywałem to na ślepo, bo nie widziałem obiektu, w każdym bądź razie na zdjęciach nie wyszedł. Nie mam pewności, czy stało się tak, bo obiektyw blikował tylko przy krótszych ogniskowych i ze źródłem światła w kadrze, czy po prostu nie objąłem obiektu ("blika") bo był dla mnie niewidzialny. Spora seria zdjęć wyszła kompletnie poruszona (czasy z ręki rzędu 1/5s), ale na niektórych z tych nieporuszonych widać, że jakby porusza się obiekt, aż do permanentnej zmiany położenia w kadrze. Proszę zwrócić uwagę na wewnętrzną strukturę tego obiektu, którą dodatkowo spróbowałem podkreślić obróbką tonalną wycinków. Obiektyw miał założoną cylindryczną, wkręcaną osłonę przeciwsłoneczną, więc wpływu świateł spoza kadru być nie powinno.

Przedstawiam pełne kadry w nieodszumionych i nieobrobionych JPG z RAW oraz wycinki. Z racji ograniczenia postu do 15 zdjęć ( a jest tego 19 sztuk z wycinkami) to ostatnie i najbardziej interesujące wkładam w następny post.