Widzisz, ja z chęcią bym spróbował ale.... wytłumacz to kobczykowiMam z domu podgląd na przewody na których siadają ( to ok. 100 metrów od domu ) i krótko mówiąc... siedzi - idę, nie siedzi - nie ma po co iść. Zresztą.... kobczyk kilka kilometrów od Krakowa jest tak rzadkim gościem że choćby lało to i tak pójdę
To zaledwie kilka spotkań w roku. I dopiero drugi rok kiedy się pojawiają.