
Zamieszczone przez
r_m
Na "żółtym" forum przeglądałem dłuugi wątek makro, kilka razy trafiały się w nim zachwyty nad tym, że autor potrafił praktycznie niezależnie od pory roku "upolować" jakieś robale. Autor (chyba z zawodu entomolog) uchylił rąbka tajemnicy: trzeba "tylko" nieco poznać zwyczaje naszych "ofiar", i np. darować sobie próby uchwycenia ich w środku letniego dnia, gdy są (nad)aktywne, na rzecz np. wczesnych godzin porannych, gdy nawet czułkami nie ruszą. Druga sprawa to miejsca, niestety, zawodowcy (od owadów) mają łatwiej - wiedzą gdzie czego można szukać.