Kwestia opłat za fotografowanie (czy do publikacji czy prywatnie) to coraz powszechniejsza sprawa.
Na Hradcanach kosztowało to kiedys 150 koron. A np. w Abbazia di Monte Oliveto Maggiore "co łaska" ale w przezroczystym pojemniku kłębiły się monety 1 euro.
Można też zostać pogonionym w ogóle. A ze statywem to już prawie pewne w wielu obiektach i na otwartej przestrzeni też (mnie pognali jacyś mundurowi w St Katharine Docks w Londynie).