wszyscy tesciarze obiektywow popelniaja kolosalny blad testujac obiektywy makro.
mianowicie dokonuja pomiaru rozdzielczosci z odleglosci "ogolnofotograficznej" , czyli ok 30-50 *f.
a przeciez obiektyw makro kupuje sie i stosuje przede wszystkim ze wzgledu na fotografie z malej odleglosci.
oceniajac obiektywy macro wypadaloby robic pomiary rozdzielczosci dla skal powiekszenia rzedu ok 1:2 ( macro daja 1:1) .
wynik oceny moglby byc inny niz na duzych odleglosciach.
jak wspomnialem znalazlem tylko jeden test kilkunastu obiektywow macro w jednym z niemieckich czasopism robiony na malych odleglosciach.
tamron tam zostal oceniony najwyzej . Nie mam wiecej tego czasopicsma wiec nie moge zacytowac , pamietam , ze mialem pewne watpliwosci , wiec glowy nie dam.
Jedno jest pewne , nie przenosilbym wynikow pomiarow na odleglosciach rzedu 5 m na odleglosc fiotografowania rzedu centymetrow dla obiektywow z wewnetrznym ogniskowaniem jakim jest T.
w sumie testy testami.
mam kilka obiektywow o ogniskowych ok 100 mm , gdybym musial zostawic tylko jeden to zostawilbym T 90 , mimo ze formalnie biorac rysuje najmniej ladnie wsrod wszystkich jakie mam.
Zostawilbym ze wzgldu na uniwersalnosc , jakiej nie daja mi pozostale , ale c1002,8L nie mam wiec tak na prawde nie moge porownac w pelni.
nie znajduje powodu , zeby odradzic .