Na początku chciałbym powitać wszystkich współforumowiczów. Mam nadzieję, że nie zaśmiecam specjalnie forum nowym tematem

. Jeżeli tak - z góry przepraszam

.
Sprawa wygląda następująco kupiłem ostatnio przez internet body Canona 40D (przebieg migawki to około 43000 zdjęć, wg strony internetowej serwisu na Żytniej aparat nie był tam naprawiany), więc przez kilka dni mam szansę spróbować samemu ocenić stan aparatu i w razie czego odesłać go. Chciałbym się spytać bardziej doświadczonych użytkowników lustrzanek, na co powinienem zwrócić szczególną uwagę by ustalić stan techniczny aparatu. Na pewno poszukać śladów ewentualnych upadków, wykonać kilka kontrolnych zdjęć, posłuchać, czy w środku nic nie lata. Czy macie jeszcze jakieś porady, co mogłoby ujść oku amatora a zwrócić uwagę bardziej doświadczonego użytkownika? Jakieś drobiazgi, na które osobiście nie zwróciłbym uwagi (jak np. mocne zużycie obudowy w miejscu mocowania statywu mogące świadczyć o intensywnym użytkowaniu, co w którymś temacie ktoś sugerował)?
Póki co, do testów posiadam tylko dwa obiektywy Sigmy sprzed 2001 roku (jeszcze do staruszka 1000FN) a żaden ze znajomych, z którymi się kontaktowałem nie siedzi w systemie Canona, więc nie mam od kogo pożyczyć nowszego obiektywu, co skazuje mnie w tym momencie na pozostanie przy maksymalnie otwartej przysłonie i liczenie na dobrą współpracę ze strony body. Czy do testów powinienem zaopatrzyć się choćby w jakiegoś KITa ze znanego portalu aukcyjnego? Dodam, że w obiektyw ten na sam początek i tak najprawdopodobniej się wyposażę, aczkolwiek chciałbym dowiedzieć się czy jest on absolutnie niezbędny do przetestowania stanu kupionego przeze mnie body.
Zdaję sobie sprawę iż sprzęt ten ma już swoje lata i zużycie elementów jest nieuniknione, wolałbym jednak nabyć sprzęt w miarę zdatny do użytku, który jeszcze chwilę pozostanie przy życiu
