Ja jeszcze mam zachowaną butelkę chyba to się nazywało - przypalanka, ze swego wesela a to już było ponad 30 lat temu.Czeka na może 50 lecie.Ciekawe jak będzie smakowało
Choć kilka lat temu otworzyłem buteleczkę Śliwowicy zakupionej w latach 80 w Łącku pędzonej nielegalnie i była super.Nie miałem czym zmierzyć ubytku procentów, ale szybko ubyło z butelki ku niezadowoleniu kolegów