Witam!
Mam aparat Canon 70D i postanowiłem dokonać mikrokalibracji obiektywu 50mm/1.8 II. W tym celu przygotowałem stanowisko pomiarowe i dokonałem poomiarów z możliwie największą dokładdnością (czyli odległość pomiarowa to min odległość ostrzenia + kilka celem odsunięcia się od wartości progowej; Przysłona 1.8, 2.2 i 2.8). Wyszło mi, ze na skali kalibracji muszę ustawić +10 jednostek bo obiektyw ma ff.
Robiąc natomiast zdjęcia w warunkach rzeczywistych czyli obiektów w odległościach kilku, kilkunastu, kilkudziesięciu metrów i nieskończoności odnoszę wrażenie, że zdjęcia są ostrzejsze gdy na skali mikrokalibracji mam standardowe ustawienie +/-0
I teraz pytanie, ze to możliwe, ze tak może być i czy ktoś spotkał się z takim zjawiskiem?

Pozdrawiam