Zaznaczyłem, że miałem problemy, ale nie straciłem zdjęć. Opiszę nieco, bo to chyba trochę nietypowe uszkodzenie było.
To wyglądało tak. Przed wyjazdem na wakacje, stwierdziłem, że mi za mało 1GB microdrive. A to była niedziela, to szybko do fotojoka podjechałem i kupiłem 1GB EP. Na pierwszy rzut oka działał.
(Aha, do canona 350d)
Jedną miał wadę - czasami, tak średnio raz na pięć - siedem razy nie chciał zapisywać. To znaczy aparat robił zdjęcia, ale nie potarfił opróżnić bufora, tj zapisać na karcie.
Trzeba było otworzyć drzwiczki i poruszać kartą w slocie. Potem trochę robił, potem nagle, po którymś włączeniu (lub obudzeniu z uśpienia) - nie robił. To, że nie będzie robić, można było poznać po tym, że po włączeniu nie zamrugała diodka (zawsze mrugała). I przy przeglądaniu chwilę myślał, po czym mówił, że ,,CF empty'' czy coś w tym stylu.
Jak już się nauczyłem, kiedy działa, kiedy nie, to zdjęć nie traciłem, po prostu otwieralem i zamykałem drzwiczki CF. Kilka pstryków poszło w krzaki na początku. Trochę to bylo upierdliwe, po powrocie poszedłem wymienić.
W sklepie najpierw ,,pzretestowali'' tj włożyli do jakiegoś kompakta, i powiedzieli, że zdiała. Ja im pokazałem w swoim aparacie, że arz na jakiś czas nie działa a każda inna działa. No wreszcie zdecydowali się coś zrobić i zadali mi trudne pytanie, czy chcę to w ramach gwarancji jakiejś tam czy rękoimi jakiejś tam innej.
Powiedziałem, że chcę, żeby działało. To oni znowu to samo pytanie. To ja, że ma być jak najszybciej i sprawne, bo za to zapłaciłem.
Wreszcie coś tam wypisali i powiedzieli, że do 2 tyg.
To za 2 tyg przyszedłem i nic nie wiedzieli. Zaczęli dzwonić tam i ówdzie, wreszcie jedna panienka przez telefon usłyszała (bo potem przekazała to koledze zza lady), że na własną odpowiedzialność może mi dać nową. No gupio trochę, że tak tam traktują pracowników, ale dostałem nową kartę, tak samo zapakowaną jak tą pierwszą i do dziś nie ma z nią żadnych problemów.