Zapomniałeś o najważniejszym, że trzeba być w danym miejscu we właściwym czasie.
Bywa że trzeba powtarzać wypad ze względów pogodowych albo np. było złe rozeznanie terenu, czasów zachodu/wschodu, kątów padania itd
Fotografuję z grupą w podróży i to że nie mam wyboru :
- muszę teraz bez względu na światło, pogodę
- nie mogę za jakiś czas, nie mogę wrócić
jest wq...., jest największą wadą tego typu focenia.
Ciężar sprzętu nie ma takiego u mnie znaczenia, mam statyw + 3 szkła a i tak wszystko jest "dowożone".
A po mieście gdy chodzę to i tak waży to mniej niż 10% mojej wagi.
Wróciłem właśnie z 18 dniowej wyprawy, jest trochę landszaftów.
Prawie wszystkie C 24-70, trochę jest szerszych, C 16-35
Raz "na siłę" podpiąłem C 70-200 by nie było że woziłem niepotrzebnie.
Polecam do lanszaftów gdy tylko jeden to o ogniskowych około 24-70
a gdy dwa to dodatkowo jakiś krótszy (szczególnie krajobrazy miejskie i wnętrza)
No i jakiś FF ze względu na kąt "widzenia" oraz dobry statyw
jp