Czasami mam okazje "popatrzeć" przez OVF Nikona F6 i z odczuć/porównać z OVF 5D3.
Lepiej tego wątku nie rozwijać.
Dla mnie pierwszy kontakt z EVF (Minolta DiMAGE 7i) to był duży szok.
Teraz to mam "pełny komfort"
Decyzja "o zdjęciu" zapada przed podniesieniem aparatu do oka.
Wizjer służy mi tylko do kadrowania i ewentualnie (wspomaganie powiększeniem) do oceny ostrości oraz korekty ekspozycji
Rozumiem że są sytuacje zdjęciowe że opóźnienie może przeszkadzać.
W A9 II ponoć opóźnienie jest już "niezauważalne"
Jakie cechy/własności powinien mieć idealny EVF ?
Ponieważ używać aparatu może więcej niż jedna osoba to automatyczna korekcja wad wzroku ?
jp