aaaa. czyli to jest to słynne "pomiędzy portretem i aktem" , no w sumie ma to sens ;p)
aaaa. czyli to jest to słynne "pomiędzy portretem i aktem" , no w sumie ma to sens ;p)
Słynne? Nie przesadzaj. Warsztaty były dla amatorów i jak widzisz dzięcioł cieszy się takim samym lub większym zainteresowaniem uczestników.
Nie ogranicza mnie wyobraźnia ponieważ jej nie posiadam.
nie żebym sie czepiał ale powyższa Twoja wypowiedz kłóci mi sie z postawą człowieka organizującego warsztaty z portretu czy aktu. Nie wiem, może tylko ja tak mam, ale jeśli prowadzący warsztaty np: aktu wypowiada sie w powyższym tonie to ja tu czuję zgrzyt.
tylko a może az tyle.
I w ten sposób mamy kolejny wątek o warsztatach Sergiusza...
EOS 5DMkII + BG-E6; C 14 L II; C 24 L II; C 50 1.4; C 85 1.8; C 135 L; C 580 EX II; Sherpa 450 R; Kata D-3N1-30; Crumpler Master Delhi 620 i drobiazgi...
czyli coś jest na rzeczy jak problem ciągle wypływa na wierzch
I aby nie było znowu na mnie to o warsztatach możemy pisać w formie przeszłej. Dla mnie w obecnej formie warsztaty to już prawie zamknięty epizod.
To co niby fotografując akty czy od czasu do czasu organizując warsztaty portretu nie mogę focić wiewiórek? Zdjęcia to zdjęcia i dla mnie pomiędzy wiewiórką a fotograficzną instalacją istnieje znak równości.
Nie ogranicza mnie wyobraźnia ponieważ jej nie posiadam.
Ciekawe dlaczego?
Nie ogranicza mnie wyobraźnia ponieważ jej nie posiadam.
ALbowiem nie jest właściwym cyrkowe podejście do sprawy warsztatów. nawet jesłi to tylko warsztaty dla amatorów.
Może wypowiedz się jaśniej? Ja nie widzę różnicy w podejściu do tematu wiewiórki czy aktu. I w jednym i drugim temacie ukryte jest piękno, które można zatrzymać czarem fotografii. Trzeba tylko je dostrzec. Jak ktoś nie widzi piękna wiewiórki siedzącej na gałęzi to i marne szanse aby odnalazł je w innych tematach.
Nie ogranicza mnie wyobraźnia ponieważ jej nie posiadam.