po takiej akcji, to do profoto cie juz raczej tam nie przyjma![]()
po takiej akcji, to do profoto cie juz raczej tam nie przyjma![]()
5d | 40d | tokina 10-17 fish | canon 24/1.4L | canon 85/1.8 | canon 135/2L | canon 400/5.6L
430ex | 2 x sunpak 555 | metz 60 ct-4 | 2 x elfo 500 | elfo 1200 | PW plus II | sekonic L-758DR
adam chrabąszcz | extreme sport | galeria CB
Jedyny morał z tej historii to chyba, że każdy orze jak może.
Widocznie handlu detalicznego w Polsce nie stać na zwroty/wymiany sprzętu a klienci muszą się użerać ze sklepami poprzez ustawy, agencje rządowe i sądy.
Kiedyś może większe firmy w Polsce też dostrzegą, że samoregulacja tych spraw to lepszy interes i okazja do wyeliminowania drobnicy. W USA w kazdym poważnym sklepie można zwrócić wszystko za zwrotem pieniędzy w ciągu co najmniej 7-10 dni (w przypadku najbardziej problematycznych fantów typu laptopów, telefonów, kamer), 15 dni, 30 dni, nawet do 3 miesięcy. Bez żadnych pytań czy warunków, po prostu, bo sie klient rozmyślił, np. obejrzał sobie Super Bowl na nowym telewizorze, po czym stwierdził, że za mało plastyki i zwrócił.
W USA w zasadzie nie ma czegoś takiego jak otwieranie pudełek i testowanie sprzętu. Jeśli coś nie tak, proszę przynieść, wymienimy na inny, albo zwrot pieniędzy. Dlatego sprzedaje się łatwiej, i nie ma takich męczydusz co przychodzą testować i międlić codziennie przez pół roku zanim podejmą życiową nieodwołalną decyzję. A otwarte pudełko to sprzęt używany. W każdym sklepie z elektroniką jest lada z takimi zwrotami po obniżonej cenie.
Oczywiście są małe sklepiki, (w zasadzie tylko w największych miastach) które muszą iść na udry, bo ich inaczej nie stać, ale ja np. omijam takie interesy szerokim łukiem.
I jeszcze jedno: żaden szanujący się ( a nawet nie szanujący się zanadto) sklep nie chwaliłby się "my tylko sprzedajemy, a potem to twoja brocha". Zawsze reklamują sie właśnie doradztwem i troską o klienta ("you have questions we have answers"- Radio Shack). W Polsce też wkrótce ci drobni, cyniczni i opryskliwi w końcu nieuchronnie zostaną wyeliminowani. Czego wszystkim życzę.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Jedyny morał z tej historii to chyba, że każdy orze jak może.
Widocznie handlu detalicznego w Polsce nie stać na zwroty/wymiany sprzętu a klienci muszą się użerać ze sklepami poprzez ustawy, agencje rządowe i sądy.
Kiedyś może większe firmy w Polsce też dostrzegą, że samoregulacja tych spraw to lepszy interes i okazja do wyeliminowania drobnicy. W USA w kazdym poważnym sklepie można zwrócić wszystko za zwrotem pieniędzy w ciągu co najmniej 7-10 dni (w przypadku najbardziej problematycznych fantów typu laptopów, telefonów, kamer), 15 dni, 30 dni, nawet do 3 miesięcy. Bez żadnych pytań czy warunków, po prostu, bo sie klient rozmyślił, np. obejrzał sobie Super Bowl na nowym telewizorze, po czym stwierdził, że za mało plastyki i zwrócił.
W USA w zasadzie nie ma czegoś takiego jak otwieranie pudełek i testowanie sprzętu. Jeśli coś nie tak, proszę przynieść, wymienimy na inny, albo zwrot pieniędzy. Dlatego sprzedaje się łatwiej, i nie ma takich męczydusz co przychodzą testować i międlić codziennie przez pół roku zanim podejmą życiową nieodwołalną decyzję. A otwarte pudełko to sprzęt używany. W każdym sklepie z elektroniką jest lada z takimi zwrotami po obniżonej cenie.
Oczywiście są małe sklepiki, (w zasadzie tylko w największych miastach) które muszą iść na udry, bo ich inaczej nie stać, ale ja np. omijam takie interesy szerokim łukiem.
I jeszcze jedno: żaden szanujący się ( a nawet nie szanujący się zanadto) sklep nie chwaliłby się "my tylko sprzedajemy, a potem to twoja brocha". Zawsze reklamują sie właśnie doradztwem i troską o klienta ("you have questions we have answers"- Radio Shack). W Polsce też wkrótce ci drobni, cyniczni i opryskliwi w końcu nieuchronnie zostaną wyeliminowani. Czego wszystkim życzę.
Ostatnio edytowane przez pan.kolega ; 20-09-2010 o 09:47 Powód: Automerged Doublepost
17-55 taaak... to tak jak mi ktoś napisał niedawno na innym fotoforum ( nie powiem kto i gdzie) czego można wymagać od takiego " taniego" obiektywu...
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone , wszechświat i ludzka głupota.
A.Einstein
Dzięki panie kolego za wsparcie, bo ja właśnie tak sobie wyobrażam kwestię zakupów i ew. później zwrotu towaru.. Wiadomo, że 10-20% zwrotów to może być na zasadzie: "A bo mi się kolor nie podoba", ale większość sądzę zdecydowana zwraca w chwili, kiedy produkt nie działa tak jak powinien.. I to by ochroniło przed sytuacjami, kiedy każdy testuje sprzęt w obawie, że zostanie sam na lodzie, bo trafił mu się walnięty "egzemplarz".
Właśnie tych panów tak odbieram, jak drobnych cwaniaczków.
A nie - "Masz pytanie - poczytaj se pan w necie, to sie pan czegoś dowie, a jak nie, to Twoja wina, bo trzeba było to wiedzieć".
Przytoczę przykład inny, własny: w sklepie X kupiłem myszkę Logitecha, po około pół roku padł mi odbiornik (myszka bezprzewodowa). Co sklep zrobił - bez gadania przysłał nowy cały zestaw (nie tylko odbiornik, ale i myszka i oryginalne opakowanie) i tyle i tak powinno wg mnie być.. A nie załatwianie w sposób: "Kupiłeś masz problem".
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Ale tak jak mówisz - rynek w Polsce musi się jeszcze rozwinąć, klient musi stać się bardziej świadomy tego, że nie musi ustawiać się w roli pokornego cielęcia do bicia.. I że solidny sprzedawca to taki, co także popatrzy na sprzęt swoim okiem sprawdzi, ew. przekaże koledze i stwierdzi: "Wie Pan co, pan nie kupuje tego egzemplarza, coś z nim jest nie tak. Przyślemy 2 następne egzemplarze w piątek, to sprawdzimy, jak z tamtymi dwoma będzie".
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
I wiesz piszę to, bo nikomu nie życzę by musiał się wykłócać z obsługą sklepu o to, żeby jego prośba została w ogóle wzięta pod uwagę. Dopiero jak zrobiło się gorąco, klienci słuchali, to nagle okazywało się, że oryginalne, tekturowe opakowanie wcale nie jest tak niezbędne, że jest możliwość złożenia obiektywu wraz z aparatem (początkowo sprzedawca p. Adam Janowski się wzbraniał przed przyjęciem aparatu do serwisu, twierdząc, że do kalibracji obiektywu do body sam aparat nie jest potrzebny i odmawiał jego przyjęcia. Twierdził ponadto, że moje próby mikroregulacji w aparacie mogły być/stać się przyczyną tego, że rzekomo body się rozkalibrowało i dlatego cały zestaw źle ostrzy..).
Ostatnio edytowane przez Introverder ; 20-09-2010 o 18:20 Powód: Automerged Doublepost
Człowiek całe życie się uczy.. Wydaje mi się, że problemy AF obecnie wynikają w dużej mierze, że AF w słabszym świetle żarowym się "lubi" gubić.
Także zakładam, że - bo nie zakładam nigdy inaczej - że póki co założę, że serwis na Żytniej dobrze skalibrował sprzęt, a serwis w Gdańsku to potwierdził. Porobię więcej zdjęć, ale chcę jasno podkreślić, że pretensje lub ew. zastrzeżenia odnośnie jakości obsługi mogę mieć jedynie do sposobu działania oddziału w Warszawie, o którym napisałem już słów kilka..
Jeśli tak jak pan z serwisu z Gdańska cyfrowych mi powiedział, że były problemy z ostrzeniem, a teraz ich nie ma, to wypada mi porobić więcej zdjęć w różnych warunkach, by mieć pełen ogląd sytuacji, a war. domowe w nocy nie są reprezentatywne, bo nie zapewniają dostatecznie dobrego oświetlenia.
Mam nadzieję, że to ja się mylę i że po prostu jak mówił mi kolega z innego forum, AF 2 i 3-cyfrówek Canona gubi się w słabym świetle żarowym.
Czacha nie uważasz, że to bardzo cyniczne podejście?
Nie wk.... tzn. denerwuje was, że do sprzedawcy, uczciwego lub nie, musicie podchodzić jak do oszusta? Sprawdzić wszystko, bo jak tylko o czymś zapomnicie, co było na dole umowy malutkim druczkiem, to zostajecie sami?
W sklepie obuwniczym dowiadujecie się, że to nie but ma wadę tylko wy od dwudziestu, trzydziestu... lat chodzicie niepoprawnie? W sklepie foto musicie pokazać, że wiecie gdzie jest spust migawki i jak popranie założyć obiektyw?
Rozumiem, że sklep ma zarabiać, ale jak napisał pan.kolega można zarabiać i nie olewać klienta. Sklepy chyba czasami zapominają, że "jeden zadowolony klient zachęci do skorzystania z usług twojej firmy jedną osobę, podczas gdy niezadowolony zniechęci aż 10 osób."
W Irlandii jest podobnie. Znajomi kupili PS3, pograli, znudziło się, wymienili na XBoxa, pograli, znudziło się, wymienili na Wee, pograli, znudziło się, oddali do sklepu który wymieniał im te wszystkie konsole, odzyskali całą kwotę. Nie stracili ani centa na tych wymianach! Nasz klient, nasz pan.
Oczywiście wchodzi tu element polskiego cwaniactwa, którego nijak nie pochwalam, ale dobrze by było mieć taką swobodę w zakupach. Kupujesz, bierzesz do domu, nie działa to w sklepie wymieniają na inny (obiektyw, mikser, czajnik, statyw, ubranie, cokolwiek...)
a ja bym tego nie chcial, bo idac do sklepu chce miec pewnosc ze sprzet ktory kupuje jest nowy, a nie "testowany" przez tydzien przez kogos innego
Puentując póki co ten wątek przypominam, że moja opinia odnosiła się do oddziału w Warszawie, a żeby było konkretnie do tych 2 panów, którzy wg mnie wpływają na subiektywny - mój własny - odbiór sklepu (siłą rzeczy, bo wydźwięk psychologiczny jest zawsze większy jak się ma do czynienia z kimś osobiście, a nie z b. miłym i konkretnym panem z serwisu - który mówil, co i jak, ile może to potrwać itd.
Co do jakości zdjęć ciągle sprawdzam, jest być może tak jak opisałem, jak mówił komor, że może być (problemy z AF przy słabszym świetle żarowym) i jeśli się mylę, co jest prawdopodobne, to powiem po prostu mea culpa - i że mam teraz po kalibracji po prostu sprawny obiektyw (i na tyle go stać, że ten typ tak ma i ta puszka tak ma), co będzie zasługą serwisu na Żytniej jak i też b. sympatycznego pana z działu serwisu sklepu cyfrowe.pl.
_________________
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
W ogóle mam takie odczucia, że kontakt z centralą był rzeczowy i nie zbywający, a tylko wspomniani panowie z oddziału w Warszawie odstają od tego poziomu, a niestety kupując w Warszawie musiałem odbierać, załatwiać sprawy przez nich..
Ostatnio edytowane przez Introverder ; 23-09-2010 o 13:42 Powód: Automerged Doublepost