Nie wiem czy spora, ale nawet jeżeli, to aby poważnie myśleć o filmowaniu 7D musieli jeszcze do tego wydać kilka-kilkanaście tysięcy na konieczny osprzęt (rigi, steadycamy, mikrofony, monitory, follow-focusy i inne bajery). O obiektywach nie wspomnę, bo zakładam że już mieli... Myślisz że tacy ludzie naprawdę żałują, że nie poczekali na 550D? Filmowanie lustrzanką może być nową możliwością dla filmowca, ale dla amatora-fotografa pozostanie intrygującą i nęcącą ciekawostką, niczym więcej. Filmowanie przez fotografa kończy się zazwyczaj na paru kilkuminutowych testach i poznaniu ogromnych możliwości i ograniczeń. Marzeniem filmowca pozostanie i tak profesjonalna kamera.
No mam wrażenie jak kilku kolegów wyżej, że masz chyba niezbyt duże doświadczenie/wiedzę w temacie filmu skoro wyciągasz takie wnioski. A co dopiero doradzanie ludziom tego co mają kupować.
No właśnie to mnie najbardziej dziwi w tej premierze. Ciekawa sprawa. Może jednak coś wycięli.
Jedna rzecz nasuwa się niezbicie: dla osób, które były zmuszone kupić 7D ze względu na filmy sytuacja po tej premierze zmieniła się radykalnie.
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner