Przyjąłbym strategię upierania się, że głowica ze swej natury jest elementem wyłącznie mechanicznym, w związku z czym wszelkie uszkodzenia są zawsze mechaniczne, zatem wyłączanie ich z zakresu gwarancji jest niezgodne z prawem. Bo niby co miałoby podlegać gwarancji? Elektronika? Software?