jeżeli już porównujesz te kwestie to ja bym podszedł do tego inaczej:
mam problem i potrzebuję położyc sobie kafelki ale że nie wiem jak to zrobić i nie stać mnie na fachowca i zaznaczam tu że nie zamierzam z tego życi a tym bardziej utrzymywać rodziny to stwierdzam, że zrobię to sam żeby zaoszczędzić to może zabiorę w to miejsce dzieci na wakacje.. taka dygresja ale że w sprawach kafelków brak mi doświadczenia więc radzę się "fachowca" ów fachowiec proponuje mi żebym do takiej roboty zainwestował w najnowszą przycinarkę do płytek, najlepiej mikroprocesorową która sama dosłownie sama wyciągnie płytkę z opakowania, dotnie i położy na podłodze, czy tez ścianie. Przycinarka taka kosztuje dużo więcej od zwykłej ręczej maszyny ale ów fachowiec twierdzi - bez tego się nie obędzie. Za namową Pana fachowca dochodzę do wniosku, że tak - taka maszyna mi potrzebna bo zrobi to równo i dokładnie a takiego efektu oczekiwałem. Kupuje poleconą mi maszynę, przy czym wydaję na nią więcej niż na płytki, klej zaprawę i inna dodatki razem wzięte. Fakt! kafelki położyły się same - jestem zadowolonynastępne pomieszczenie i następny remont za 2 lata - do tego czasu chowam maszynę do pokrowca i wynosze na strych. Kilka dni później idę do znajomego - akurat kładzie kafelki, patrze jak on to robi, wyciąga zwykła ręczną maszynkę, docina, wylewa masę samopoziomującą która rozrabia z wodą - robota prosta jak budowa cepa!. Efekt zadziwiający - niczym nie różni się od mojego. Zatem co mi pozostaje? podziękować mojemu doradcy...
jeżeli ja jestem pan Stasiek to Ty jesteś "fachowiec - doradca"
wracając do tematu
nie jestem fachowcem, znam się na swoim biznesie a nie fotografii
nie zamierzam na tym zarabić
te kwestie były poruszane na początku i albo jesteś ignorantem albo niedowiarkiem
jak bym chciał zarabiać, to nie czytał bym twoich wypocin tylko zapłacił za kilka kursów, szkolenia i doradztwo w tym zakresie aby pracowac w spokoju i nie traktować pierwszego lepszego amatora jako konkurencję.
ale wiem do czego pijesz, zresztą jak większość na forum a mianowicie, jeżeli ktoś posiada wiedzę, jeżeli wie coś więcej i doszedł do tego sam, przez lata pracy i zdobywane mozolnie doświadczenie to nie sprzeda tej wiedzy za friko pierwszej lepszej osobie która zapyta o tym na forum! wiedza kosztuje i pewnie Ty jak i większość chcieli by za to kasę. Mi nie chodzi o to że tego nie rozumiem, ok - wiesz - znasz się - cenisz się - to powiedz ile mam Ci zapłacić - może się dogadamy! ale nie nie Ty wolisz wprowadzić kogoś na manowce, doradzić zły sprzęt, zmylić człowieka... dlaczego? bo myslsz że tu się rodzi Twoja konkurencja, boisz się o własną d.... i pilnujesz interesu, zresztą może być też tak, że tej wiedzy nie posiadasz to nawet nie masz czego sprzedać. Trudno ocenić...
ja się przyznaje, że jestem amatorem, że sie nie znam i wszedłem tu prosząc o pomoc ale Ty nie doradzisz bo nie chesz albo się nie znasz.
nie wiem jak można takie praktyki nazwać - pies ogrodnika?
a może to własnie w tym przypadku bardziej pasuje słowo - OSZUST? bo ja co najwyżej mogę oszukać sam siebie. W innych przypadkach liczac po ilości postów,to może być nawet ponad 900 osób:grin: