I te poza centralnym są tak samo do kitu jak w Canonach. Jaka więc jest różnica? Żadna, IMHO. Jak się chce mieć ten słynny AF Nikonowski, to i tak trzeba wyskoczyć z circa about 5800 zł na D300. W Canonie za 2 koła mniej masz bardzo przyzwoity AF w 50D, lub jeszcze taniej 40D (póki co - można jeszcze kupić nówkę). Serwo gorsze, trzeba przyznać, ale punkty boczne są bardzo OK. Więcej czujników doceniłbym dopiero przy eye control.