Jeżeli by tak nie było to doszło by do paradoksu polegającego na tym, iż osoba chcąca w miarę swobodnie fotografować śluby na terenie całego kraju musiała by posiadać 14 zaświadczeń (o ile dobrze pamiętam to tyle jest archidiecezji). Obrzędy w całej Polsce odprawiane są według jednego "schematu" (oczywiście mogą wystąpić pewne różnice, jednakże zazwyczaj dotyczą one szczegółów), tak więc osobiście nie bardzo widzę sens we wprowadzaniu takiej "regionalności".