[hofi66] Balet - pożegnanie i podziękowania

[kucza21]

Gadasz glupoty Vitez. Facet mial rok zdjec w jednym watku, do tego ladnych, ktore kazdy mogl podziwiac. Nie latwiej bylo sie dogadac ? Trzeba bylo kasowac odrazu, czy zamykac watek ? Mysle, ze takich uzytkownikow jak Hoffi powiniscie glaskac po glowie dla waszego dobra. Nie mowie tutaj tolerowaniu chamstwa, a o trzymania poziomu na forum. Moim zdaniem jednak mozna bylo rozwiazac inaczej sprawe. A czy to foch ? Nie wiem, bo moim zdaniem Hoffi jest dobrym duchem tego forum i troszke tutaj przebywa, na pewno nie jest przyjemne takie traktowanie. Chyba sie cofamy..... Ale robicie jak uwazacie, ja jako obserwator z boku wypowiadam moje zdanie.

[Vitez]

Trzeba bylo kasowac odrazu, czy zamykac watek ? Mysle, ze takich uzytkownikow jak Hoffi powiniscie glaskac po glowie dla waszego dobra. Nie mowie tutaj tolerowaniu chamstwa, a o trzymania poziomu na forum.

Tak, trzeba było. Tworzenie precedensów jest zawsze bardzo niebezpieczne i tylko nakręca spiralę "a bo on mógł" .
Stąd jakikolwiek foch klasy "a bo ja aż rok tu prezentowałem super fotki" to właśnie nic więcej tylko foch... szanuję wysoki poziom zdjęć i kultury dopóki tak rzeczywiście było, ale nie szanuję zbyt wysokiej samooceny i braku skromności okazywanej takim zachowaniem, ani nie uznaję zdania wszelkiego rodzaju popleczników i TWA kogoś, kto mimo że złamał Regulamin to siebie kreuje na męczennika a moderatorów na tych niedobrych.
Tak więc jakkolwiek hofi sie przysłużył i służył za dobry wzór dotychczas tak tym wątkiem niestety... w mojej ocenie wyłazi szydło z worka i wszelkie popieranie go wcale nie poprawia wizerunku (choć owszem, zawsze jest super okazja do kolejnego skrzyknięcia się w imię "chodźmy dokopać moderatorom, jak tak śmią nas cenzurować i coś nam usuwać" ).

Tak więc jeszcze raz i ostatni raz - Regulamin jest równy dla wszystkich. Jeśli ktoś nie został potraktowany zgodnie z Regulaminem czy to w pozytywną czy w negatywną stronę - to tylko zwykłe przeoczenie a nie złośliwość czy uznanie zasług.