
Zamieszczone przez
mc_iek
Zrobiliśmy mzecie oftopa, ale pozwolę sobie jeszcze jeden wpis na ten temat zrobić.
Większość for internetowych w wydaniu polskim, to obelgi, inwektywy i brak wzajemnego szacunku. Zdaję sobie sprawę, że najbardziej w oczy rzuca się garstka krzykaczy, a stonowana, rzeczowa dyskusja niknie pod niewielką, acz widowiskową stertką nic nie wnoszących ogólników, przez nich wypisywanych. Rozwalcowywanie kogo się da, nie jest objawem wolności wypowiedzi, tylko brakiem poszanowania rozmówcy. Wiele wątków galeryjnych CB jest przykładem na to, że nawet najbardziej "wyluzowani" nie potrafią przyjąć krytyki pod swoim adresem. Nie zachwyciłeś się moim zdjęciem? Zrównam z ziemią twoje zdjęcie. Galerie aż kipią prześciganiem się w wyszukiwaniu sobie na wzajem mało istotnych szczegółów, o które toczy się wojna, jakby były to sprawy życia lub śmierci. Określenie "gniot", czy inne temu podobne, nie wnoszą do dyskusji nic, poza okazaniem lekceważenia pracy innej osoby. W tym wątku są przykłady na to, że konstruktywną krytykę, wyrażoną w odpowiedniej formie, jest w stanie przyjąć osoba 16-to letnia, której wydaje się, że świat czekał na jej zdjęcia. Są też przykłady braku szacunku do bardzo małej, bo bardzo małej, ale jednak odważnie pokazanej wiedzy. Odesłanie do książek, bez wskazania konkretnych przykładów jest demagogią. To nic nie kosztuje, a stwarza iluzję, że odsyłający jest wszystkowiedzącym mistrzem. Każemy zacząć od podstaw, a sami nie bardzo wiemy, co do tych podstaw zaliczyć, więc rzucamy hasło zaklęcie "popatrz jak to robią inni" i oczekujemy, że za dwa tygodnie, miesiąc czy rok, adresat zaklęcia pokaże nam mistrzowskie dzieła. Tylko czy wtedy nie zaczniemy szukać dziury w całym? Nagle okaże się, że ledwo widoczna w prawym dolnym rogu, w siódmym planie gałązka jest zbyt mało skośna, że z panoramy Warszawy trzeba występlować hotel Mariott, bo za bardzo wystaje do góry, gdy tym czasem zdjęcie przedstawia kolarza przewracającego się w kałużę... Skoro mamy zacząć od podstaw, to może wyłączmy światłomierze i AF-y w aparatach i zacznijmy od pełnego manuala? Tak przecież fotografowało się od początku fotografi do jeszcze mniej więcej 10 lat temu. Jak ktoś zrobi pod rząd 10 ostrych zdjęć, będzie miał prawo włączyć AF. A... Zapomniałem... Cyfrowe aparaty chowamy do szafy i zaczynamy od skrzynki z dziurą i szklanych płyt z samodzielnie przygotowaną emulsją... Jak podstawy, to podstawy!