Kto mnie namówił? Ludowe mądrości że duża matryca to jest lepsza od nieco mniejszej, że matryce 4/3 są malutkie jak ziarko grochu i szumią niesamowicie gdy inne systemu pojęcia szumu nie znają. I następna ludowa mądrość że FF ma przed sobą świetlaną przyszłość, a 4/3 stoi nad grobem.
Po doświadczeniach z jednym i drugim stwierdzam, że FF też szumi, choć daje łatwo coś fajnego - płytką GO. Ale ma też swoje wady, a szczególnie rozmiary i wagę. Stwierdzam też że 4/3 takie kiepskie nie jest, bo choć trudno o papierową GO to często nie trzeba tak przymykać i można zostać przy wyższych ISO co nieco niweluje problemy z większymi szumami.
Canon ma USM a Olek dopiero startuje z SWD. Szkiełka Zuiko są z reguły ostre od największej dziury, Canony dobrze przymknąć. Canon jest bardziej popularny i mnóstwo do niego produktów niezależnych producentów, ale niektórym robi pod górkę (jak Sigmie) i mocno w ten sposób zachęca do płacenia więcej za swoje produkty. Canon ma duży wybór jasnych stałek, u Olka ciężko o coś jaśniejszego do f2. Zoomy Zuiko f/2 są koszmarnie drogie, za to ciekawie się przedstawia oferta zoomów odpowiadających mniej więcej tańszym L-kom Canona (f4) - seria PRO Zuiko ma światełko f/2.8-3.5 i przy tym samym kącie widzenia daje lżejsze obiektywy. System czysczenia matrycy Olka nie ma praktycznie konkurencji. Nic nie jest czarno-białe, oba systemy mają wady i zalety. Ale Canon ma ZNACZNIE POTĘŻNIEJSZĄ pozycję na rynku i 4/3 raczej mu nie sprosta, chyba że zacznie się naprawdę specjalizować w jakiejś mniejszej niszy (tele, małe rozmiary) i tam będzie miało przewagę.
No i tu pojawia się micro4/3.
Wczoraj oglądałem w elektronicznym markecie nowy wynalazek Panasa - G1.
Bardzo pozytywne wrażenia.
Rozmiary malutkie, mój 5D to przy nim brontozaur. Gdyby nie grip-uchwyt i nieco większy obiektyw miałby rozmiary prawie identyczne z Canonami G9, G10. Matryca może nie FF, ale już od APS-ów Canona niewiele mniejsza, a chyba z 7 razy większa od matrycy G10. I wymienna optyka.
Wizjer elektroniczny niezupełnie optycznemu dorówna, ale w dobrywch warunkach oświetleniowych mu nie ustępuje - nie ma przeskoków, smużenia, rozdzielczość olbrzymia. Miał podpięty obiektyw 14-45 i przy ogniskowej 14mm (ekwiwalent 28mm) światełko miał f/3.5 i obraz był świetny (w sklepie było jasno). Przy ogniskowej 35mm zrobiło się ciemniej (chyba f/5.6) i pojawiło się trochę kaszki, szumu w wizjerze. Nie przeszkadzało to bardzo, ale już nie było idealnie. Więc w gorszych warunkach aż tak super nie będzie. Jasne obiektywy by bardzo pomogły (np. zapowiadany 20mm f/1.7).
Parametry
AF chodzi równie szybko co w budżetowych lustrzankach, choć metoda łapania ostrości inna niż w lustrzankach.
Odchylany LCD jest świetny i to super rozwiązanie. Jak celowałem do ludzi w sklepie aparatem podniesionym do oka, to to zauważali. Gdy celowałem aparatem trzymanym w rękach, patrząc w dół i kadrując przez odchylony LCD - nikt nie zwracał uwagi.
Zdaje się że to jest pierwsza jaskółka zapowiadająca śmierć zwykłych lustrzanek. Niekoniecznie zabije je 4/3 ale pewnie następne generacje wizjera elektronicznego.