Ostatnio edytowane przez arturs ; 19-05-2008 o 16:13
5DmkI, C85f1.2L|580 EXII|
Skoro ktoś jest katolikiem to wie jak przebiega msza,wie jak i kiedy sie zachować.
Ateiści - rozumiem, mogą niewiedzieć,trzeba "przeszkolić",ale nawet to nie jest konieczne wystarczy asysta katolika.
"żeby kupia skazowała 50zł/rok" - tego nie rozumiem
Uzgodnić robienie zdjęć z ksiedzem ? Możesz to wyjaśnic?
A skąd ma to ksiądz wiedzieć że jesteś katolikiem? i nawet jak jesteś to czy będziesz na pewno wiedział jak się zachować - kiedy robić zdjęcia a kiedy nie? to wcale nie jest oczywiste..
miało być kuria- to chyba jasne - 50 zł razy powiedzmy 100 fotografów w diecezji daje 5000 - na ulicy nie leży
A co tu wyjaśniać.. jak robisz zdjęcia w kościele to wypadałoby iść do księdza i zapytać/poinformaować że będziesz robić na uroczystości, może w danym kościele są jakieś "lokalne zwyczaje" o których nie wiesz i ksiądz coś podpowie, często ksiądz na ślubach nie życzy sobie żeby robić zdjęcia w czasie kazania bo mają go słuchać a nie prężyć się do zdjęć itp. Kościół to nie supermarket gdzie ochrona może ci skoczyć mimo że jakieś tam bezprawne zakazy są.. Jak wkurzysz księdza to po pierwsze wyrzuci cię za drzwi w czasie mszy i ze zdjęć nici (o wstydzie nie wspominając) a po drugie już w tym kościele na przyszłość zdjęć nie porobisz.. powie młodym że jak będzie taki a taki fotograf to on się nie zgadza żebyś robił - i co mu zrobisz? a jak powie kolegom księżom to co - będziesz "spalony" na całym terenie i nic nie zarobisz...
Jak mówi stare francuskieprzysłowe: "Tisze jediesz, dalsze budiesz".. co akurat w tym przypadku ma znaczenie bo kościół kat. w polsce to instytucja która rządzi się swoimi prawami i tu żadną policją czy sądami itp. nic nie zdziałasz
Ostatnio edytowane przez arturs ; 19-05-2008 o 16:24
5DmkI, C85f1.2L|580 EXII|
Dla mnie określnie/deklaracja "katolik" oznacza że wiem jak i kiedy się zachować.
Najwyraźniej można być katolikiem "troche", coś jak trochę w ciąży.
A skąd ksiądz ma wiedzieć? Powinien się zapytać.
Te 50 zł na rok to zwyczajne wyłudzanie pieniędzy ,no ale jeśli komuś to pasuje...bo Kościół etc itd...proszę bardzo.
Myślę że zasadniczą tu kwestią (którą można poowijać w bawełne i wydaje mi się że to włąśnie się dzieje) jest to czy się pozwala na pomiatanie i naciąganie czy nie.
To że ktoś rządzi wbrew zdrowemu rozsądkowi to zależy od tego czy mu ludzie na to pozwolą.
Ja pierwszy raz słysze o takich "zezwoleniach" o jakch piszecie i jest to dla mnie nie tylko głupie ale wręcz absurdalne, rodem z PRL.
Policją i sądami zdziałasz wiele, o ile się ODWAŻYSZ jeśli zajdzie taka uzasadniona konieczność.
Czyli mając ten opłacony świstek nie musisz nic z tego o czym tak szeroko napisałęś powyżej ? Masz glejt i jest ok i możesz pstrykać ?
Katolicyzm na czyms innym polega niz na "zachowywaniu sie" w kosciele
Poza tym malo ktory katolik robi zdjecia podczas mszy- to gdzie ma nabrac tej wiedzy?
To, ze ksiadz nie zyczy sobie robic jarmarku z mszy, to pomiatanie? Jako katolik najlepiej wiesz, czym jest slub. To nie sesja zdjeciowa.Myślę że zasadniczą tu kwestią (którą można poowijać w bawełne i wydaje mi się że to włąśnie się dzieje) jest to czy się pozwala na pomiatanie i naciąganie czy nie.
To by byla ciekawostka, wezwac policje gdy ksiadz zabroni robienia zdjecPolicją i sądami zdziałasz wiele, o ile się ODWAŻYSZ jeśli zajdzie taka uzasadniona konieczność.Zycze powodzenia i czekam na relacje
pozdrawiam
A dla przykładu w diecezji Katowickiej kursy takie organizowane są za darmo (księża proszą o dobrowolną wpłatę na wyznaczony cel charytatywny) a "pozwolenia" wydawane są bezterminowo.
Ale takie są realia i chcąc nie chcąc jeżeli mamy w planach "sesję kościelną" o pozwolenie takie należy się postarać.
EOS + Speedlite
A owszem na czym innym polega,ale i podejście i "wyważenie" własnego zachowania i zrozumienia również w sobie zawiera.
Msza "klasyczna" dla wszystkich ,a ślub czy komunia święta to jednak są dwie różne rzeczy mimo że liturgia również obowiązuje.
To nie są uroczystości codzienne i normalne jest i jest w zwyczaju że takie chwile się upamiętnia.
Ksiądz może zabronić robienia zdjęć podczas klasycznej mszy dla wszystkich , oraz może zazyczyć sobie aby nie używano flesza.
Ale nie może zabronić robienia zdjęć przy okazji takich specyficznych uroczystości jakimi są wydarzenia "jednorazowe" gdzie normalnie i powszechnie na świecie przyjętą rzeczą jest ich rejestracja - nie poruszam tu sytuacji biegania jak błazen i walenia fleszem jak i gdzie popadnie.
A jak będzie bezczlny i chamski (o czym słyszałęm, ale nie widziałem) i wezmie cie za klapy ...to co zrobisz? Ukorzysz się i podwiniesz ogon?
I ciekawostką będzie co w tej sytuacji zrobisz
Zapytałem przed chwilą żony o te glejty i "szczęka jej opadła".
Najwyrazniej władza Kościoła stopniowo acz nieuchronnie posuwa się dalej.
Jak rozumie ten glejt to nic innego jak wykupiony roczny bilet do mozliwości robienia zdjęć.
Głupie i absurdalne ale istnieje.
OK, to dzieki za wyjasnienie i już nie przeszkadzam w dyskusji.
A takim kursie u Głódzia w Arch. Gdańskiej ktoś coś słyszał?