Ja rozumiem kurs fotograficzny,ale czy ktoś mi może wyjaśnić sensowność kursu liturgicznego w kwestii robienia zdjęć?
W kwestii tajne przez poufne organizuje sie kursy, trzeba mieć uprawnienia przez zaświadczenia,ale to kwestia "zamknięta".
A kościół jest otwarty.
O co w tym wszystkim chodzi bo nie pojmuje.
Kościół nie jest "otwarty", a kurs jest np. po to żebyś nie właził na ołtarz, żebyś nie robił zdjęć lampą podczas podniesienia, żebys nie walił lapmą po oczach jak szalony, żeby kuria skazowała 50zł/rok, żebyś wiedział że trzeba uzgodnić robienie zdjęć z księdzem itp.
Ostatnio edytowane przez arturs ; 19-05-2008 o 16:13