pisałeś o regipsach, więc pewnie na Ciebie przyjaźnie patrzy ksiądz jak latasz z regipsem, ale jak to mówią co kraj to obyczaj... dla mnie dyskusja bez sensu. (a blende na lampie stojącej w kościele kilka razy już wieszałem, żeby nie mieć ostrych cieni na detalach kościoła, ale Ty na pewno masz na to lepsze sposoby)
nie zrozumieliśmy się totalnie - ja pisałem o waleniu lampą w sufit bez dyfuzorka, lightsphere, czy czegokolwiek (Twoj koreański przyjaciel pokazuje to w kontrze do swojego genialnego wynalazku - kubka po napojach z dziurą na lampę... Sam kiedyś miałem odbijające ustrojstwo , które w teorii , przy lampie walącej w sufit część światła kierowało przedemnie, a resztą 'rozświetlało' otoczenie. Niestety było to dla mnie mało praktyczne - lampa nawet w nie najgorszych warunkach oświetleniowych, z korekcją na -2, -3 waliła z pełną mocą, bo do obiektu docierało tak na prawdę niewiele światła. we wnętrzach nie-sakralnych najczęściej ustawiam lampy rozświetlające wnętrze, a we wnętrzach sakralnych najczęściej ściany są dużo bliżej niż sufit : popatrz na fotkę i wyobraź sobie odbicie od sufitu... - powodzenia![]()
A poważnie każdy ma swoje metody, ale dla mnie dyfuzor (nie stoffen a dyfuzor) do lampy świecącej na wprost, i lampy dodatkowe rozświetlające pomieszczenie, a przy ich braku palnik lampy na aparacie odbity od ścian jest wystarczający i nie jest 'kubkowym' półśrodkiem. Pewnie zaraz usłyszę że na plenerku nie ma od czego odbićpolecam małe przenośne lampki Canona lub Metz'a bezprzewodowo pracujące w TTLu
![]()
Skończył bym tą dysputę, bo określasz mnie, że jakoby ukierunkowuję się na swój tok myślenia, a tak na prawdę dla Ciebie istnieje tylko lampa w górę i kubek z dziurą i pokrywką za 39$. Strona Jasia , gdy się ją troszkę poczyta i po próbuje odbijać od ścian, skłania do myślenia i kreatywnego oświetlania.
Gdybyś Ty nie myślał jednotorowo , poszedłbyś do Swojej modelki i strzelił jeszcze jedną czy dwie foty ze światłem odbitym za sobą lub obok siebie.
pozdrawiam
M.