Masz oczywiście do tego prawo. ;-)
Poprawka. Obecnie oferowane monitory CRT to 100% używane i to nie mało.
Choćby nie wiem jak mało używany, to kilka lat pracy zostawia swoje znamię na kineskopie. Są oczywiście rodzynki w lepszym stanie niż większość, ale jak sama nazwa wskazuje są to rzadkie przypadki. Moje doświadczenie wskazuje, że nawet bardzo rzadkie. Większość ludzi szukających taniego monitora, nakarmionych optymistyczną wizją, po prostu kupuje złom.
Dobrej klasy LCD ma trwałość wielokrotnie większą niż kineskop. Nawet do 15 lat pracy 16 godzin dzienne. I w czasie pracy nie pływa tak w parametrach. Już dziś, doświadczalnie można wykazać, że po dobry monitor po 40 tys godzin (około 7 lat) nadal się kalibruje niemal idealnie z jasnością 120cd/m^2. I nie ma przy tym typowych objawów zużycia kineskopu jak utrata jasności, wysoka czerń, błędy zbieżności, liniowosci itd.
Biorąc rynek LCD w ujęciu ilościowym, większość monitorów, w tym LCD, reprezentuje słaby średni poziom jakości. Jednakże nowe słabe LCD do czegoś się jednak nadają, zużyte CRT nie.
Sam doskonale wiesz, że nie ma takich w ogóle. Poziom startowy monitorów to kilkaset zł. Jednakowoż zdaje się, że cały czas uparcie zapominasz o fakcie, że statystyczny nabywca kineskopowego nieboszczyka będzie zadowolony przez 50-100 godzin pracy. Później znów stanie przed dylematem. To życie, nie moje fantazje.
Powtarzam, nawet jeśli Ty masz szczęście trafić na przyzwoitą okazję, nie dowodzi, że reszta też może. Okazja ma to do siebie, że nie występuje masowo.
A swoją drogą, nawet jako-taki CRT jest daleki od "idealnego rozwiązania łączącego zalety ceny i jakości". Ostatnie technicznie sprawne, choć już nie nowe, monitory CRT w 2005 roku były sprzedawane po ok 2 tys zł. Obecne oferty za mniej niż 10% tej kwoty nie są takie przez przypadek.