Dochodzę do podobnych spostrzeżeń jak muflon - z drobną modyfikacją - w Polsce 24-70 + 70-200 (ten ze względu na wagę i gabaryty - ale to już wiedziałem wcześniej) - stałki ściągnę z Japonii (+lampę) - podręczny bagaż rodziców żony, którzy się tam wybierają chyba jakoś to zniesie

korpus zaś w EU (gwarancja na korpus w moim odczuciu jest obowiązkowa) ... ściągałem już przed kilku laty kilka szkiełek do nikona z Japonii właśnie i nigdy nie miałem z nimi jakichkolwiek problemów - sądzę, że w przypadku canona będzie podobnie...
ech - w całej tej przesiadce najbardziej obiektywów żal (choć i f100 - choć to dodatkowy klamot w torbie - zawsze na wakacje był odkurzany, by przestrzelić kilka rolek Provi i Velvi)
...tak trochę bez związku - nie znam nikogo, kto przeskoczyłby z canona na nikona... (w dobie cyfry oczywiście) a w drugą stronę walą całe tabuny - to wcale pocieszające nie jest - monopol Canona w klasie pro to najgorsza wiadomość dla fotografów
.... kiedy zaczynała się moja przygoda z fotografią pierwszym porządniejszym aparatem był canon eos 620 (pamięta to ktoś jeszcze?), półtora roku po zakupie skradziono mi go w Londynie ... a kolejnym był już nikon f801s... dalej to już było budowanie systemu... historia zatacza koło a ja wracam do źródeł
Wracając do tematu - pocieszające jest to, co napisał Jarek o poprawie jakości usług serwisowych na żytniej....