Skąd wynika twierdzenie, ze regulamin może obowiązywać tylko w miejscach typu Makro? Do autobusu też można wejść bez przeszkód, niczego się nie podpisuje, a jednak obowiązuje w nim jakiś regulamin.
Skąd wynika twierdzenie, ze regulamin może obowiązywać tylko w miejscach typu Makro? Do autobusu też można wejść bez przeszkód, niczego się nie podpisuje, a jednak obowiązuje w nim jakiś regulamin.
650D, T 12-24 4.0, S 30 1.4, S 18-35 1.8, C 70-210 3.5-4.5, C 50 2.5 macro, M42: Praktica LLC, Jupiter 9, Pentacon 135 2.8, Orestegor 300 4.0
Panowie, schodzimy troszeczke z tematu.
Chodzi mianowicie o sankcje, jakie groza za niezastosowanie sie do zakazu focenia w ZT.
Czyli na terenie prywatnym ogolnie dostepnym. Odpowiedz da jednoczesnie podstawe do lini obrony w nieprzewidzianych sytuacjach i wyniklych z tego nieszczesliwych wypadkow.
Poruszony przylad naszego forum mozna porownac do MAKRO. Tu i tam jest regulamin, z ktorym zapoznajesz sie na wstepie. Spolecznosc jest zamknieta. Za nieprzestrzeganie mozna stracic karte Makro, albo w przypadku forum, dostac bana.
Czyli mamy jakies sankcje.
W ZT jest troche inaczej. Teren jest prywatny, ale ogolnie dostepny.
O ile sprawa jest jasna w stosunku do pomieszczen zamknietych na terenie ZT jak biura, czy magazyny, gdzie ochrona czy policja moze "nieproszonego goscia" wyprowadzic (tu mamy sankcje), o tyle na terenie ogolnie dostepnym jak np korytarz, czy galeria, ktora dochodzimy do poszczegolnych placowek (sklepow, kin), juz nie.
Z wypowiedzi kolegow widze, ze nikt nie zna konkretnych przepisow prawnych to regulujacych. Trzeba by poczekac na opinie jakiegos prawnika.
Temat moze wydawac sie nie istotny, bo co moze byc ciekawego w foceniu w ZT. Ano czasami moze.
Dla przykladu sytuacja podobna jak onegdaj w Arkadii.
Jestesmy w ZT. Przypadkowo mamy ze soba aparat. Ku naszemu zdumieniu widzimy, jak z sufitu zaczyna sie odrywac kawal szklanej tafli (tamat idealny, wrecz sensacyjny). Wyciagamy aparat i focimy oderwanie sie takiej szklanej tafli. Tafla spada na srodek ZT. Sa ranni itp, itd.
Nasze focenie spostrzega dyrektor techniczny odpowiedzialny za stan szyb. Ze strachu o wlasna d*pe posyla ochroniarza, ktory kaze nam zaprzestac fotografowac - bo przeciez widzielismy zakaz focenia. My dalej focimy, a ochroniarz wytraca nam aparat niszczac go.
To oczywiscie przyklad, ale dalej nie wiemy, czy jest przepis nam zabraniajacy focenia na terenie prywatnym udostepnionym publicznie? Czy Ochroniarz - dyretor, dzialal zgodnie z prawem? Czy prawo jest po naszej stronie i dostaniemy odszkodowanie za sprzet? Czy tez sami sobie jestesmy winni?
PS.
Za komuny sprawa prosta: trafilibysmy na tablice "Tych osob nie obslugujemy" jak w filmie "Co mi zrobisz, jak mnie zlapiesz?"
PS2. W autobusie focic mozna, jezeli nie ma to wplywu na bezpieczenstwo w RD.
Ostatnio edytowane przez daszek ; 21-02-2007 o 23:12
Przyklad mocno przesadzony, szczegolnie koncowka i przynajmniej wg mnie. Gdybym sie znalazl w takiej sytuacji to spodziewalbym sie ze ktos moze nie chciec by takie fotki sie pojawily, mialbym oczy dookola glowy i jak tylko namierzylbym namierzajacego mnie ochroniarza to spier*bym jak najszybciej sie da.
A ja dalej wroce do regulaminu, ktory podobno, wraz z podstawa prawna, jest wywieszony na wejsciu do ZT. Jak sie bede bardzo nudzil to zeskanuje (znaczy sfotografuje 8) ) ten regulamin i podpytamy forumowych prawnikow (juz gdzies tu sie jacys ujawniali przy roznych okazjach).ale dalej nie wiemy, czy jest przepis nam zabraniajacy focenia na terenie prywatnym udostepnionym publicznie? Czy Ochroniarz - dyretor, dzialal zgodnie z prawem? Czy prawo jest po naszej stronie i dostaniemy odszkodowanie za sprzet? Czy tez sami sobie jestesmy winni?
Biorąc pod uwagę ten wątek, przy okazji pobytu w Warszawie odwiedzilem ZT z dwoma body na ramionach i podpiętymi 70-200 i 17-40. Miałem nadzieję że z takim pokaźnym bądz co bądz sprzetem zwrócę uwagę ochrony na siebie.
I tak tez sie stało, po wejściu na 3 pietro i po zrobieniu kilku zdjęć podszedl do mnie pan z krotkofalówka po cywilnemu i powiedział że nie można tu fotografować bo jest tabliczka na wejściu z zakazem fotografowania.
Odpowiedzialem mu (na beszczela) że tabliczka mnie nie dotyczy, bo znam prawo etc. więc będę fotografował.
Pan lekko skonfudowany, uzywając kf. polączyl sie z kimś po drugiej stronie, nastapila wymiana zdań po czym usłyszalem pytanie w jakim celu robię zdjęcia.
Na moje zapewnienia, że prywatnie, wyraził życzenie by nie publikować ich i juz miał odejść ale do rozmowy wlączyło sie najpierw 2 potem kolejnych 2 panow z ochrony w swoich uniformach i w naprawdę spokojnej i rzeczowej dyskusji wyrazili jedyny, acz przemawiający do mnie argument własności prywatnej i życzenia właściciela.
Oczywiście nie mialem na to argumentu ponad to że wlasciciel nie może zakazać mi w przestrzeni publicznej zachowywać się zgodnie z prawem, a fotografowanie nie jest czynnościa zabronioną w Polsce prawem, natomiast podpowiedzialem im, że właściciel mialby prawo wyprosić mnie ze swojego terenu, jesli moja obecność z jakiegoś powodu będzie dla niego niewygodna.
Jasną dla mnie sprawa było to że wykonałem pod ich eskortą jeszcze kilka zdjęć, po czym spokojnie poinformowalem ich o fakcie zbliżającego się odjazdu mojego pociągu i pożegnaliśmy sie w atmosferze wzajemnego porozumienia.
I tu następuje uczucie empatii w stosunku do tych pracujących tam panów.
Oni nie będą przed pracodawcą tłumaczyć się że gość był uparty, że miał prawo etc. Moga liczyć się po prostu ze zwolnieniem lub innymi pomniejszymi sankcjami.
To tak w temacie
ZK, pozdrawiam
aktualnie: Canon EOS R6 | Sigma A 35/1.4 DG HSM | Canon 135/2 L | Canon 16-35/4 L
Czyli tak naprawdę mogli ci "skoczyć" bo jakby coś naprawde mogli to by zabronili lub zmusili do zaprzestania.. sam piszesz o konfuzji na gadkę o prawie.. i tym że "pod eskortą" zrobiłeś kilka zdjęć.. więc widać że nie mają argumentów "prawnych" a jedynie "gadkę" o tabliczce na drzwiach..
Odparcie argumentu o "nieżyczeniu sobie" też jak widac było trafne i widac że poza markowanymi działaniami naprawde nic nie moga zrobić..
Co do "empatii" to powiem Ci że akurat pracuję w tej branży (w firmie gdzie pracuję pracuje też ze 150 ochroniarzy) i za te pieniądze nie chce im się szarpać z klientem i narażac na ew. sankcje i wcale niełatwo wylecieć za takie coś..
Pozdr
Artur
5DmkI, C85f1.2L|580 EXII|
A tak na prawdę, to przcież budynki nie podlegają orhronie wizerunku, a im raczej nie chodziło o dobro obywateli, którzy mogli się znaleźć na fotografiach... Czyli tu tez te zapewnienia zbędne były (-:
Otóż to!spokojnej i rzeczowej dyskusji wyrazili jedyny, acz przemawiający do mnie argument własności prywatnej i życzenia właściciela.
Oczywiście nie mialem na to argumentu ponad to że wlasciciel nie może zakazać mi w przestrzeni publicznej zachowywać się zgodnie z prawem, a fotografowanie nie jest czynnościa zabronioną w Polsce prawem, natomiast podpowiedzialem im, że właściciel mialby prawo wyprosić mnie ze swojego terenu, jesli moja obecność z jakiegoś powodu będzie dla niego niewygodna.
Ale samo fotografowanie nie jest podstawą żeby uznać fotografa za "niewygodnego"Otóż to!Cytat:
spokojnej i rzeczowej dyskusji wyrazili jedyny, acz przemawiający do mnie argument własności prywatnej i życzenia właściciela.
Oczywiście nie mialem na to argumentu ponad to że wlasciciel nie może zakazać mi w przestrzeni publicznej zachowywać się zgodnie z prawem, a fotografowanie nie jest czynnościa zabronioną w Polsce prawem, natomiast podpowiedzialem im, że właściciel mialby prawo wyprosić mnie ze swojego terenu, jesli moja obecność z jakiegoś powodu będzie dla niego niewygodna.
Pozdr
Artur
5DmkI, C85f1.2L|580 EXII|
więc dochodzimy do kwesti czy własciciel sklepu może wyprosić kogoś kto zachowuje sie zgodnie z prawem i kulturalnie ale niekoniecznie wygodnie dla niego?
Inna sprawa, że prawo np. prasowe umozliwia dziennikarzom zbieranie materiałów w tego rodzaju firmach jak hipermarkety, a szeroki pojecie dziennikarza w Polsce mozna podciągnąć praktycznie nawet pod współredagowanie tego forum
aktualnie: Canon EOS R6 | Sigma A 35/1.4 DG HSM | Canon 135/2 L | Canon 16-35/4 L