to ja dodam cos od "mrocznej" strony pomyslu zapisu na kartce... wchodzi zona do pokoju i widzi na stole jakies kartki z trojkatami, prostokatami... mysli sobie, odbilo staremu, jakies kolka drukuje... po czym jednym ruchem zawija kartki ze stolu i do niszczarki pakuje... az boje sie myslec jakie bylyby reakcje...

ja na szczescie nie mam zony i ww problem dla mnei poki co nie istnieje