Holandia, początek lata... Te fotki czekały na swoją kolej do obróbki ponad 3 miesiące :)

Pojechałem tam, żeby zobaczyć "gwiazdy" - Blue Angels - które pojawiły się w Europie pierwszy raz od kilkunastu lat, no i... wrażenia średnie. Najpierw wielkie show, w którym z wchodzenia pilotów do kabiny robi się półgodzinną ceremonię na miarę koronacji królowej :) A potem... może i pokaz w stylu "latamy w kółko robiąc dużo huku" jest dobry na amerykańskie gusta, ale europejska (i to bardzo licznie obecna z tej okazji) publiczność przyzwyczajona do pokazów, w których demonstruje się sztukę latania a nie ładne samoloty, była mocno zawiedziona.

A najbardziej podobał mi się komentarz gdzieś z tyłu: "to już Fat Albert (to ten C130 z rakietami na końcu) pokazał się bardziej dynamicznie" :-D

Poza tym - miodzio, szkoda że pierwszego dnia pogoda nie dopisała.

Uprzedzając pytania o #14 - http://en.wikipedia.org/wiki/RATO. Krążyły słuchy że to być może ostatni w historii start tego typu, bo kończą się rakiety i sprawa jest ogólnie nieopłacalna...

#1


#2


#3


#4


#5


#6


#7


#8


#9


#10


#11


#12


#13


#14


#15


Więcej tu - takie to stare, że nawet się na update RSS nie załapało ;-)