Przeczytałem ten wątek i za nic mi nie chce wyjść coś innego jak to, że jestem miernotą:-D. Niewiedziałem. Choć jak wyjadę to też chyba będę miernotą w zwiąku z tym w sumie to obojętne:-D
.
Przeczytałem ten wątek i za nic mi nie chce wyjść coś innego jak to, że jestem miernotą:-D. Niewiedziałem. Choć jak wyjadę to też chyba będę miernotą w zwiąku z tym w sumie to obojętne:-D
.
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
Może i tak, ale nie całkiem!Zamieszczone przez Kolekcjoner
W życiu idzie o to, aby pracować na godziwe utrzymanie oraz odbudowę organizmu, czyli profiklaktykę zdrowotną (jak trzeba to i leczenie) i wypoczynek. Ponadto trzeba mieć zainteresowania inne niż praca, rodzina i dom. No i czas, środki i zdrowie na realizację tych zainteresowań.
No i miernotami nazwał bym tych co to ograniczają do pracy wyłącznie. Ze względów politycznych nie wypowiadam się na temat tych co pracy nie mają.
30D; 17-40/4L; 70-200/4L; 50/1,4; 580
Jasne, zobaczymy tez za 10 lat jak bedzie TU za rzadow LepperaZamieszczone przez Jac
![]()
Hmm ja tez siedze na wyspach..Tyle ze w polsce pracujac w pewnej firmie fotograficznej dla pewnego prywaciarza zarabialem 700 zlotych pozniej skrucil mi do pol etatu chociarz ze caly czas pracowalem na pelny tylko zeby uniknac placenia ZUS-u, montujac sluby komunie oraz je krecac i czasami je fotografujac... co do mojego wyjazdu zlozylo sie to ze mojemu ojcowi sie pogorszylo i jako emeryt, placac skladki zdrowotne itp.. nie bylo go stac na leki no to zrobilem to co uznalem za wlasciwe wyjechalem.. teraz przesylam do domku pieniadze zeby rodzice mieli za co leki kupic i za co przezyc... nie mowie ze na poczatku nie bylo trudno zaczolem od KP(kitchen portera) w hotelu teraz jakims fartem dostalem sie do rezerwacji ale jak to ktos ladnie sie wyrazil jestem miernota a miernoty sa bez ambicji ... Co do mo ich korzeni to wruce do polski bo to jest moj dom a tu jest jedynie miejsce mojej pracy .... znam ludzi ktorzy wydaja 80% na alkochol ale jest to ilosc sladowa bo wiekszosc osob jakie znam chce pomoc swej rodzinie.. choc ta czesc niszczy dobre imie polakow za granica
a co to jest aparat???![]()
![]()
Tak sobie czytam ten wątek i zastanawiam się,
czy wszyscy, którzy się wypowiadają w tym temacie,
mają dla swoich słów jakiekolwiek poparcie w faktach...?
Żeby zarobić na emigracji, trzeba, prócz wykształcenia,
mieć jeszcze przysłowiowe "jaja" i/lub dobre "plecy"!
Z tym tylko, że aby zarobić w Polsce,
także potrzebne są te dwie powyższe zacudzysłowione rzeczy! :-)
Bez nich, czy to za granicą, czy na swoim "podwórku",
będzie się całe życie "miernotą"...!
Opowieści, że pracując na zachodzie jako pomywacz,
można spokojnie rodzinę utrzymać i żyć po królewsku,
trzeba włożyć między bajki!
Znam osoby, która zarabiały/zarabiają w ten sposób
i przez długie lata wysyłały kasę najbliższym,
odkładając jeszcze trochę w banku na przyszłość.
Tyle, że osoby tak pracujące, nie mają własnego życia!
Harują po 12-18 godzin dziennie 6-7 dni w tygodniu
tracąc zdrowie i urodę...
W czasie wolnym płaczą z tęsknoty i przemęczenia
lecząc przy okazji bolące stawy i rany od chemii gospodarczej,
a rodziny widują 2 razy do roku podczas świąt...
Okrzyki, że wykształceni Polacy mają Raj na Zachodzie,
też można o kant d... potłuc!
Znalezienie pracy w swoim zawodzie nie jest takie łatwe,
jak się większości wydaje – same dyplomy nie wystarczą!
Wykształceni robią więc na emigracji najczęściej w branżach,
w których normalnie zatrudnia się ludzi po szkole średniej
i za stawki godzinowe przewidziane dla klasy średniej!
Jeśli nawet ktoś załapie się do roboty zgodnej ze swoim wykształceniem,
to i tak najczęściej nie dostanie stawki typowej dla rodzimego pracownika.
Nadal więc prowadzi żywot na średnim poziomie,
mając mieszkanko na przedmieściach (wynajęte
a w przypadku nielicznych kupione w kredycie na 20 lat)
i kilkuletni samochód nabyty na rynku wtórnym...
I co? To taki Raj?
To samo mogą mieć przecież w Polsce!!!
Nie przeczę, że są jednostki, które mogą "ustawić się" na Zachodzie.
Jednak, jak wspomniałem na wstępie, by to osiągnąć,
to prócz dyplomów (popartych ogromną wiedzą głównie praktyczną),
trzeba jeszcze mieć odpowiedni charakter
i/lub odpowiednie (szeroko pojęte) znajomości!
Nie wierzcie więc we wszystkie zapewnienia tych, którzy tam wyjechali
i na pytanie "jak ci tam?", odpowiadają gromkim "BOSKO!",
bo w 90 przypadkach na 100, jest to zwyczajny wstyd,
przed przyznaniem się, że z własnej woli jest się TAM
taką samą "miernotą", jaką się było TU
wśród rodziny i przyjaciół, na własnej polskiej ziemi...
Populizm i Socjalizm
Zagrożona obniżka składki na ZUS
http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/...nomia_a_2.html
Obniżenie składek rentowej i chorobowej uszczupliłoby wpływy do Funduszu
Ubezpieczeń Społecznych o 10,3 miliarda złotych. Rząd planował początkowo
pokryć powstałą lukę zwiększonymi wpływami z akcyzy, ale podwyżki podatku na
olej opałowy i gaz płynny od września nie będzie. Posłowie mogą jej też nie
przegłosować od stycznia przyszłego roku.
W obliczu zwiększających się wydatków socjalnych, np. na becikowe, premier
wziął pod lupę zmiany przygotowane przez swego poprzednika i byłą szefową
resortu finansów profesor Zytę Gilowską.
Zamieszczone przez heniek
Ja w tym roku zrobilem juz 8 takich slubow i jeszcze 3 mam tego typu....
Takze cie rozumiem...
Jakies 9 kg fotosprzętu i sporo chęci
Take nothing but pictures, leave nothing but footprints
Kubek ma chyba racje. Wlasnie takie myslenie powoduje to, ze jeszcze jestem w Polsce. Na razie jestem optymista i mysle ze w ciagu kilku lat poprawi sie w naszym pieknym kraju.
Canon Rulezzz
NIestety sie nie zgodze. Wyjechalismy razem (ja i zona). Przez 2 pierwsze mies pracowalem na budowie (rachunki trzeba bylo placic). Teraz pracuje w zawodzie. Wyksztalcenie to nie wszystko. Do dzis nikt mnie sie nie spyal czy mam studia skonczone, nie chciali papierow. Liczy sie doswiadczenie. Dzwonili i pytali. Firmy dawaly referencje i tak jakos sie ciagnie do dzis. Wystarczy troche odwagi i wiara we walsne sily.Zamieszczone przez Kubek
Tutaj sie zgodze zaminimalna stawke mozna tylko przezyc i cos sobie kupic, zarabiajac marne pieniadze.Zamieszczone przez Kubek
No to tutaj sie totalnie nie zgodze. Pracuje jako twz IT Manager (szef dzialu IT). Zarabiam duzo wiecej niz srednia krajowa. Dotego mam dodatkowe kontrakty, nielimitowany czas pracy (ale siedze caly czas bo lubie swoja prace) + premia i takie tam.Zamieszczone przez Kubek
Casem sie zdaza (znam takich). Jest to wiekszasc ktora tutaj pracuje (pracuja za minimum - ale sa ludzie ktorym sie udalo i sobie chwala (na poczatku myslelismy o powrocie do PL po 3 latach teraz to moze na emeryturze). Jest 1 ogromny minus jedzenie (ENG) maja do d...y na Wyspach (nie wszystko), tylko masz kuchnie calego swiata i Polskie SklepyZamieszczone przez Kubek
Ludzie z Polski ZAWSZE ktos wyjezdzal albo uciekal - przed wojna, po wojnie, po stanie. I co ? Czesc zostaje, czesc wraca, prawda i tak jest taka, ze jest LEPIEJ. Nie trzeba chodzic do Pewexu aby kupic gume Donalda. Zamiast Zenita mozna kupic kazda lustrzanke i to w supermarkecie. A jak ktos sie dziwi, ze Polska to jeszcze nie np. GB, to niech przyjrzy sie dawnemu NRD i kasie jaka pakuja Niemcy w ten region. A ze mogloby byc lepiej, ZAWSZE moze byc lepiej, ale nie widze zadnego zwiazku z tym ze ludzie wyjezdzaja. Ja tam bym chetnie wyslal jeszcze paru :-)