"Pokaż go, to palcem, bo chciałbym uwierzyć, że śnię", towarzyszu. I nie szufladkuj mnie, bo ani nie jestem u WAS, ani u NICH. Ja te urządzenia potrafię używać naprzemiennie w zależności od sytuacji oraz potrzeb.
"Pseudofotograficzny" aparat. Chciałbym, aby mój pierwszy "niepseudofotograficzny" aparat robił tak dobre jakościowo zdjęcia jak mój obecny smartfon.
Pisząc "format" co masz na myśli?
Teraz nie dość, że każdy robi zdjęcia latających jaskółek, to jeszcze później drukuje je w dużym formacie. To forum jednak odkrywa przede mną wiedzę, o której nie miałem wcześniej pojęcia
Ciekawy jestem jaki procent ludzi ogląda tak jak my rogi w cropie 100%? Wrzucisz takie zdjęcie z Pixela 7 / 7 Pro na FB, spokojnie wydrukujesz dobrej jakości odbitkę do albumu i pokażesz rodzinie zdjęcia z wycieczki na TV.
"Psudofotograficzny" aparat za ułamek ceny, małej wielkości który praktycznie zawsze masz przy sobie. Na forum nikoniarzy jest fajny wątek iPhone też może - dla posiadaczy iPhonów i nie tylko, wypowiada się w nim osoba, która przeszła przez DSLR i ML (Sony A7III) i aktualnie na wycieczki nie zabiera już całego tego ciężkiego majdanu. Dla mnie nie narzędzie definiuje o jakości zdjęcia, a fotograf. Trzeba tylko znać ograniczenia sprzętu. @Jacek_Z wrzucał ostatnio ciekawy link do galerii chyba jakiejś lekarki, przyciągało uwagę, a było zrobione "pseudofotograficznym" aparatem - nie mogę teraz odnaleźć tego posta. Pewnie kobitka nie drukuje bilbordów, nie patrzy na rogi w 100% cropie, nie fotografuje jaskółek w locie przez co nie jest świadoma, że jakość jej zdjęć jest "pomiędzy taką sobie a żałosną".
No właśnie, "do tego m.in. są predysponowane aparaty fotograficzne i dedykowane do nich teleobiektywy". Większość użytkowników segmentu entry level rzadko wychodziła poza zestaw kitowy, czasem dochodziła stałka 35 lub 50mm, a Ty piszesz o fotografowaniu ptaków...