Cytat Zamieszczone przez Kolekcjoner Zobacz posta
To nie do końca tak. Korpusy i szkła APSC RF realnie nie będą tak małe jak M. Nie czarujmy się. Jedno bez drugiego nie ma racji bytu. To musi być kompletny kompaktowy system i tylko wtedy ma sens. Robienie na siłę - bo trzeba mieć w ofercie - doprowadzi do spadku sprzedaży, a tutaj eMki nadal w wielu krajach ją ciągną. I nadal jest z kim konkurować.
I jeszcze jedno. Nie zapomnijmy że wciąż jest spory rynek na lustra apsc - dla tego targetu RF to żadna alternatywa. Nie sądzę żeby Canon odpuścił ten rynek tylko dlatego, że jest grupa której system eM nie pasuje do rzeczywistości.
No więc właśnie kupiłem używanego M5 i nie mogę wyjść z paru zdziwień na raz.
Po pierwsze, jest to fajna zabawka o bardzo fajnych możliwościach kustomizacji, w której niebotycznie góruje nad moim C 80D.
Po drugie, czemu to-to ma gorszy AF, niż ta puderniczka M50?!
Po trzecie, czemu będąc stosunkowo ciężkie, jak na swoje gabaryty, jest to taka sama puderniczka, jak M50?

Od razu odczułem potrzebę zwiększenia tych gabarytów i masy, aby było bardziej ergonomicznie z teleobiektywami, i uczyniłem własnej roboty gripa. I tu mnie zaczęły wkurzać dwie kwestie:

Po pierwsze, odstęp od gniazda statywowego do klapki baterii jest zbyt mały, aby się dało przymocować do aparatu długą (a nawet krótką) płytkę Arca wzdłuż osi obiektywu, bez blokowania tej klapki. Taka dłuższa płytka jest konieczna do wyważenia zestawu na głowicy statywu. Niby można sobie ją doczepić do przejściówki na EF, gdy się z takiej optyki korzysta, ale wtedy każda płytka wystająca poza korpus uniemożliwia założenie adaptera. Całe szczęście mam połówkową płytkę Arca ze szczeliną po dłuższym boku, więc mogłem ją zamontować mimośrodowo, ale ona mi nie daje możliwości wyważania zestawu bez adaptera.
Druga kwestia, to nędzna pojemność baterii, i konieczność ich częstej wymiany, co powoduje konieczność dobrego do niej dostępu, a to rodzi pewne konsekwencje. Rozglądałem się za jakimiś dedykowanymi gripami, i są w zasadzie dostępne dwa: jeden ma płytkę L po lewej stronie, ale nie ma chwytu po prawej, natomiast drugi to jest klatka dla filmowców, która ma element pionowy płytki L po prawej stronie, robiący jednocześnie za chwyt, ale tak poza tym to mi się wcale nie widzi, więc zrobiłem swój własny wynalazek. Druciarstwo, ale działa.

Morał jest jeden: jeśli Canon chce w linii M wypuścić coś semi-profi na kształt C XXD, to musi to mieć większe wymiary, większą baterię i możliwość podpięcia gripa takiego, jak mają lustrzanki.