Głównie chyba jednak single point ale to dlatego że bałem się, że nie ogarnę. Tam gdzie używałem wykrywania twarzy, zawsze w punkt ostro, łatwo, bez stresu.
EVF nie męczy, a często używam po prostu tylnego ekranu, żeby robić po 'cichu'
AF w ciemnej sali radzi sobie tak, że byłem w szoku. Mam co prawda porównaniu tylko do starego 6D, ale to jest ogroomna przepaść. 90% zdjęc w tańcu ostrość tam gdzie chciałem, 5% błąd operatora, a 5% błąd AF.
Cichej migawki się trochę bałem przez paski, trochę w kościele poużywałem i jest ok, ale to następnym razem bardziej przetestuje.
Ci co marudzą na guzikologie to po prostu dinozaury, ktore robiły całe życie na 5D.Kwestia przyzwyczajenia i ułożenia sobie wszystkiego pod siebie. Na początku dnia miałem na touchbarze iso bez blokady, ale jednak potem wlaczyłem tę blokadę bo nie da rady tego cały czas pilnować żeby 'samo' się nie przestawiło. Jak kupię adapter z ringiem to wtedy tam wrzucę iso, a na touchbar metody af (dwie, śledzenie twarzy i single point).
Szkła ze stopki, każde otrzymało nowe życie. Szczególnie 24L 1.4, które z moim 6D, nawet po regulacji, nie chciało normalnie działać.
Aparat używałem cały czas z wifi transfer włączonym (tak więc i aparat cały czas włączony żeby nie ponawiać połączenia), więc baterie szły. Myślę, że trzy albo cztery. Działają zamienniki normalnie, więc luz.
Chińskie lampy ogarnąłem i jak wcześniej gdzieś pisałem że może być problem, tak jednak w akcji wszystko działało normalnie i nie musiałem zmieniać trybu LV.
--- Kolejny post ---
A, zapomniałem dodać. Touch and drag działa ekstra i proszę nie marudzić o braku joysticka. To jest lepsze i szybsze![]()