Nowoczesność polega na tym, że mogę wybrać sobie dowolny punkt by zachować kompozycję kadru, nie bawiąc się w przekadrowania czy też przycinanie na kompie. To, że Af pozwala mi lepiej śledzić i podążać za fotografowanym obiektem, mam na myśli śledzenia oka A7 III, A7r II i III. Że mogę od razu przed wciśnięciem spustu dobrać ekspozycję bo widzę w wizjerze jak ta zmiana wpłynie na zdjęcie. To, że DR Fuji i Sony jest nieporównywalnie lepszy niż w Canonie, więc mogę sobie pozwalać na niedoświetlenie kadru by później to odzyskać bez obaw o degradację. To że nie musze babrać się z kalibracją szkieł, kupuje i ma działać. To, że nie muszę mieć 1DX by korzystać z dobrodziejstw przyporządkowania pomiaru punktowego do dowolnego punku Af, a nie tylko do centralnego. To akurat dotyczy głównie Canona.
Lr i C1 jest coraz lepsze więc różnice kolorystyczne między puszkami zanikają, można spokojnie opanować i wypracować sobie swój styl i kolor.
Panowie może czas już wyjść z tego podwórka i spojrzeć troszkę szerzej.
Pozwoliłem sobie na taką otwartość bo kompletnie wasze wypowiedzi nie mają pokrycia z tym co np: widziałem po raz kolejny na targach foto w Birmingham wczoraj. A ciągłe powtarzanie argumentu o baterii, no proszę Was...
To co widzę od 2-3 lat to: stoiska Fuji i Sony są z każdym rokiem większe, wczoraj też były bardzo obstawione. Ładne modelki

Fuji to spore zainteresowanie GFX i H1, przy Sony trzeba było czekać by się pobawić A7 III. Udało mi się i Af naprawdę robi wrażenie. A co do wielkości body przecież zawsze można grip podpiąć jak istnieje taka potrzeba. Przy Nikonie głownie podchodzono do konsultantów mających D850, pozostali pełen luzik. Przy Canonie trochę więcej ludzi. Są 4 scenki, na których różni fotografowie dzielą się swoją pracą, uczą, podpowiadają co i jak. Ale też otwarcie mówią, że bez problemu zamienili Mamiya i Hasela na GFX, a inni na Sony czy Crop Fuji. Żaden, nie powtarzał jakieś głupiego argumentu o baterii czy to, że body jest małe. Mówię tu o fotografach fashion, studio, ślub, portret. Nie wypowiem się tylko o fotografowaniu dzikiej przyrody bo mało jest to dla mnie interesujące, a i sam wczoraj omijałem te wykłady. Tutaj jestem w stanie przyklasnąć, że w tym temacie jeszcze lustro górą. Ale to kwestia czasu.
Nie omieszkałem tez pobawić sie Batisami z A7 na stoisku Zeiss, przy okazji wywiązał się dłuższa rozmowa, w której ów przedstawiciel powiedział, że dupe im uratowało wejście w kooperacje z Sony i stworzenie linii dla innych bezluster. I widzą, że mają coraz więcej zamówień na taka optykę.
Bezlustro to równorzędne rozwiązanie do DSLR, ale niestety zdobywa coraz większą popularność.
Nie bądźmy zapatrzeni tylko w jedną markę, bo dziś zaczyna drapać się po głowie co dalej robić bo go konkurencja technologicznie wyprzedza.