Sam przesiadłem się z 60d na 6d, po drodze długo rozważając 80d i powiem tak: 6d jest gorszym aparatem ale robi lepsze zdjęcia.
Głównie cykam fotki z podróży i krajobrazy, więc zarówno możliwość wyciągania detali z cieni jak i jakość obrazka na wysokich iso są w 6d nieocenione. Do tego zamieniłem mydlaną Sigmę 10-20 na moim zdaniem bardzo fajny 17-40 więc cieszę się z tej przesiadki, ALE
- jak cholera brakuje mi gibanego LCD
- widząc jak działa synchronizacja z apką przez Wifi - chciałbym Bluetooth dla szybszego nawiązywania połączenia (80d go ma)
- wymiana szkieł kosztuje
- jeśli lubisz dłuższe ogniskowe, to raz, że musisz je sobie kupić, a dwa że musisz je potem nosić. A w porównaniu ze szkłami na cropa trochę ważą.
- AF nie jest lepszy niż w 60d, a rozmieszczenie punktów jest wręcz gorsze. Jedynie centralny działa wyraźnie lepiej w ciemności
- wizjer w 6d może jest odrobinę większy, ale ten z 80d ma możliwość wyświetlania linii siatki itd - chyba wolałbym drugą opcję


Tak więc jeśli lubisz swoją szklarnię, a jakość obrazka z 60d była dla Ciebie w porządku, to poszedłbym w 80d - na pewno jest przyjemniejszy w użytkowaniu niż 6d. Ale jeśli zależy Ci głównie na jakości obrazka i jesteś gotów poświęcić dla niej dodatkowe fundusze na wymianę szkieł, wszystkie umilające życie ficzery i AF z 80d, to 6d będzie lepszym wyborem.