ale upadku czego?
ja mam swoj holder od ponad 2 lat. zyje, nic mi w nim nie upada i w zyciu bym nie zamienil na Lee, zeby sie modlic nad tym czy obiektyw juz ma te 24mm i zaciemnione od holdera rogi, czy jeszcze powyzej. albo sprawdzal w LV kazdy kadr czy przypadkiem obrocony pod katem holder nie wchodzi gdzies w rogu. w Nisi ten problem nie istnieje. wiec po kiego diabla mialbym nie polecac Nisi, gdzie w cenie holdera Lee jest caly komplet juz z polarem?
jak takie dobre, to czemu sprzedaja?
a tak serio... jak ktos ma ma dwa szkla landszaftowe o tej samej srednicy filtra (w Canonie np: 16-35/4 + 24-70/4) to Nisi dziala jak zloto. nakreca sie na sztywno redukcje w pierscien i co najwyzej przeklada calosc.
malutkie koleczko do obrotu polarem moze byc dla niektorych problemem uzytkowym, bo zgrabialymi palcami ciezko a w rekawiczkach to w ogole. sam ponizej -10C raczej nie foce, a powyzej tej temperatury nie bawie sie w rekawiczki, zwlaszcza jak foce
jak sie ma szkla roznej srednicy to Nisi IMHO sie nie sprawdzi. wtedy trzeba kombinowac z jakims systemem, gdzie jest jeden pierscien miedzy obiektywem a holderem. i wtedy z przyczyn technicznych to jest polar mocowany w holderze (nie w tym pierscieniu adaptera obiektyw-holder) czyli jakies Lee badz Cokin. i cala zabawa z winietowaniem...