
Zamieszczone przez
akustyk
to o czym piszesz to efekt zapelniania nosnika o relatywnie duzej jednostce alokacji. i w gre wchodza dwa aspekty:
1. rozbijanie pojedynczego pliku na kilka rozrzuconych po nosniku blokow. to implikuje pozniej wieksza ilosc przeskokow po nosniku przy odczytywaniu pliku
2. roznica miedzy teoretyczna przestrzenia zajeta na dysku, a faktyczna przestrzenia. jesli jednostka alokacji jest 4KB (standardowo dla partycji NTFS) to nawet jesli plik ma dwa slowa i zajmuje 20 bajtow (i tyle policzy np. Eksplorator Windows), to i tak zabiera on na dysku wlasnie te 4kB. wrzuc na dysk 2000 takich plikow i masz z glowy 8MB (w odroznieniu od 6kB). sa programy (gry), ktore takimi plikami paszkeca po dysku
to wszystko ma miejsce na kazdym nosniku, nie ma znaczenia czy to jest SSD czy HDD.
natomiast nieprawda jest, ze ten efekt jest intensywniejszy na SSD. jest dokladdnie odwrotnie. to wynika z powyzszego punktu 1: przepozycjonowanie wskaznika odczytu na nosniku SSD jest nieskonczenie szybsze od HDD, gdzie to sie odbywa mechanicznie. i wlasnie talerzowe dyski dostaja najbardziej wpiernicz od tego i to na nich mozna zauwazyc mocny spadek szybkosci jesli uzywa sie prawie pelnych woluminow. z tego wzgledu wlasnie dobrze kupic nieco wiekszy HDD niz sie potrzebuje. SSD nie robi to zadnej roznicy.