Ostatnio edytowane przez tombas ; 25-06-2015 o 15:57
Do zdjęć mam wszystko, prócz talentu...
(R6, RP, RF 15-35 f/2.8L, RF 28-70 f/2L, RF 100 f/2.8L, RF 70-200 f/2.8L, EL-1, 470EX-AI)
na 50 mm przyslonie 1:4 24-105 deklasuje doslownie o kilka klas jakoscia rysunku 50/1,2 na przyslonie 1,2.
Canon EF 50mm f/1.2L USM Lens Image Quality
to nie jest roznica dwoch klas - to jest roznica 20 klas.
o co wiec chodzi ?
o jasnosc? - dla motywow statycznych IS wyrownuje 2 - 3 EV.
o bokeh ? - jesli o jakosci rysunku decyduje jakosc w stanie nieostrym to tym gorzej swiadczy to o obiektywie.
Jesli o wartosci zdjecia mialby swiadczyc bokeh , tzn , ze zdjecie jest d.d. , gdyz nic nie mamy istotnego do pokazania , poza nieostroscia, ktora dlatego nazywa sie nieostroscia ze nie jest w stanie nic istotnego przeniesc.
Wyzsza rozdzielczosc to nie tylko wieksza rozroznialnosc szczegolow , ale takze lepsze zroznicowanie tonalne , lepsza tonorozdzielczosc, lepsza subtelnosc odwzorowania , microkontrast , kolor itd
Ostatnio edytowane przez Bechamot ; 25-06-2015 o 16:18
Sprzęt - dekielek z przyległościami.
Fumare humanum est!
to sa glupoty powtarzane przez amatorow na amatorskich forach wzglednie kotleciarzy robiacych wiejskie zdjecia z wiejskich wesel .
pisalem pare razy.+
wsrod nagradzanych na swiatowych konkursach zdjec , na najlepszych konkursach rowniez w wieloletniej przeszlosci nie ma ani jednego zdjecia , w ktorym bokeh odegralby jakakolwiek role.
jesli nie ma sie nic do pokazania to sie pokazuje czy podkresla bokeh.
to chyba nikogo nie interesuje poza autorem zdjecia zakochanym w swoim obiektywie , a czym drozszy obiektyw tym piekniejszy bokeh sie wydaje.
jesli ktos lubi miec malo rozdzielczo , mydlaste odwzorowanie glownego motywu po to zeby miec nieostre tlo i nie zna innych metod na odsepraowanie tla od motywu , to oczywiscie otwiera przyslone na maksa wchodzac w najgorszy zakres pracy tego obiektywu.
ja rozumiem otusa 55/1,4 ktory na otwartej przyslonie da mala GO ale jest szatansko ostry , nie rozumiem mydlastej 1,2 w c50/1,2 , ktora daje male GO i marny rysunek ( zazanaczam ze mialem 50/1,2 i wiem o czym pisze).
to jest obiektyw z poprzedniej epoki , kiedy mielismy 400 , 800 iso i 1,2 bylo konieczne w gorszych warunkach oswietelniowych kosztem jakosci odwzorowania, zeby w ogole moc zrobic zdjecie.
trudno jest do wytlumaczeni filozofia uzykania pieknej nieostrosci w tle, marnym rysunkiem motywu.
wole filozofie pieknego rysunku motywu i raczej przecietnej nieostrosci tla.
Jesli w portereciku nie ma nic ciekwego , to przynajmniej zeby zrobic przyjemnosc autorowi najczesciej mowi sie " jaki piekny bokeh". po polsku to nic innego jak " to jest d.d."
watek jest o 85-1,8.
nie ma sie o co przyczepic - jest spoko.
Ostatnio edytowane przez tombas ; 25-06-2015 o 19:39
Do zdjęć mam wszystko, prócz talentu...
(R6, RP, RF 15-35 f/2.8L, RF 28-70 f/2L, RF 100 f/2.8L, RF 70-200 f/2.8L, EL-1, 470EX-AI)
Pan nieomylny jak zwykle ma rację. Ani jednego zdjęcia takiego nie ma. Ani jednego! Bo tak powiedział pan Bechamot więc nie dyskutować i basta.
Zwycięska praca NG2015. Kategoria "Ludzie":
Konkurs fotograficzny National Geographic 2015
Dodaj do kategorii "głupota" nie tylko "glupoty powtarzane przez amatorow na amatorskich forach wzglednie kotleciarzy robiacych wiejskie zdjecia z wiejskich wesel " ale przede wszystkim bezgraniczne zadufanie we własną nieomylność.
A to że napiszesz jeszcze coś parę razy to nie znaczy, że będzie to prawda objawiona. Przynajmniej nie dla mnie.
Sprzęt - dekielek z przyległościami.
Fumare humanum est!