w styczniu 2008 mi wiatr nad Morzem Polnocnym wykopyrtnal aparat na plazy (zalewanej falami oczywiscie). przezyl, po dwudniowym suszeniu i odciekaniu na kaloryferze, ale juz nigdy nie zostawie niepilnowanego statywu w wietrzna pogodeto bylo tylko 30D i upadlo na miekkie, ale lekcja odebrana...
niezle urwal... dobrze ze jeszcze dziala, ale na pewno trzeba juz w swinke odkladac kase na naprawe badz nowy korpus...