Akurat wczoraj międliłem kadry z 16-35 f4 LIS z okazji dyskusji w innym wątku na temat tego obiektywu, mikrokontrastu i jego walorów artystycznych albo ich braku.

Tylko proszę pamiętać, że dla mnie to jest zawsze tylko zabawa. Czasem lubię obrobić, czasem chciałbym dobre obrazki prosto z puszki. W zasadzie nie lubię kiedy widać, ze zdjęcie jest obrabiane, i rzadko podoba mi sie wygląd haderów. A z drugiej strony, fotografia cyfrowa jest skazana na obróbkę, bo inaczej musimy się zdać na gust jakiegoś inżyniera z Canona czy innego Samsunga. No chyba, że to jest Leica, wtedy to co innego.

Ale to nie jest tak jak z filmem, gdzie wygląd jakiegoś negatywu, mimo, że nie całkiem wierny, można uznać za kultowy i pożądany. Zdjecia bez obróbki mogą być co najwyżej poprawne, ale dlatego też mogą być nudne.

1. bez obróbki z DPP 4

2. z LR 4.4

3. z DXO 10 (tylko proszę nie myśleć, że z DXO musi tak wyglądać, po prostu eksperymenty z suwakami Microkontrast czy ClearView)