Jezeli nie dostrzegasz roznicy miedzy wsadzaniem dziecka do pralki, a dawaniem mu sie pobawic (pod kontrola) duzym aparatem, to wspolczuje Twoim potencjalnym dzieciom. Zapewne zawsze byly/sa/beda czyste i cieplo ubrane (czapka i szalik przy 20 stopniach C), ale za wiele w zyciu nie uzyja do poki sie nie zerwa z lancucha...
Moj syn ma dwa lata, jasne, ze 'nie odroznia wiaderka do robienia babek od Sigmy za 50tys', ale co to aparat juz wie. Jeszcze miesiac temu wiedzial, ze aparatem robi sie zdjecia, ale nie wiedzial jak, teraz nieporadnie (mniejszym aparatem), ale juz kadruje. Przyjdzie czas, ze i czerwony pasek na obiektywie doceni... mnie to cieszy, bo to moje dziecko i moja pasja, ale oczywiscie nie kazdy musi znac/doceniac to uczucie...