ja sprawdzam światłomierz, gdy zawędruję w miejsce o innym świetle. żywię głęboką niechęć do wszelkich trybów automatycznych.

luciferi, chodź dużo. ja czekam na efekty, potencjał jest, trzeba dopracować

aaa, i najlepiej jak aparat nie wygląda profesjonalnie. wtedy jesteśmy brani przeważnie za kolejnego wariata z lustrzanką, czy turystę. mała stałka (podobno 35mm najlepsze do streeta, chociaż imo, 50). nie pytać ludzi o pozwolenie bo zepsujemy scenę. zrobić zdjęcie, potem pytać.

tak btw. polecicie jakieś mistrzowskie galerie fotografii ulicznej?