i to jest warte 4000 pln? w sumie to było pytanie retoryczne. Góra nie jest plastikowa a uchwyt nie jest za mały (180 cm, normalne łapska mam). Reszta niestety się zgadza i odrobinę przeszkadza ale nie demonizujmy, ta puszka naprawde robi bardzo ładne zdjęcia niezależnie od umiejscowienia guzikologii
Jeśli ktoś rzeczywiście potrzebuje AF konfigurowalnego tak jak w 5D3 - tak warto dołożyć 4000zł. Jeśli chodziłoby tylko o samą guzikologię - w żadnym przypadku. Co do uchwytu - z tego co widziałem w różnych materiałach (nie miałem aparatu w ręku) jest on absolutnie wystarczający. Dość głęboki, z lekką kontrą pod kciuk z tyłu, wysoki na tyle, że żaden z palców nie wisi pod aparatem. Plastikowego wierzchu tez się obawiałem, jednak z tego co pisał rojo tworzywo jest naprawdę w porządku. Wolę to rozwiązanie niż zastosowane w D600. Lepiej mieć aparat magnezowy w miejscu uchwytu i bagnetu, a plastikowy z wierzchu, niż odwrotnie.
Co by nie było... I tak mnie jakoś ciągnie w kierunku 5D2...
Mała spiżarnia: duża puszka, mniejsza puszka, pudełko sardynek, 5 słoików i naleśnik na deser
no dla mnie 5D2 z racji gorszej matrycy nie był opcją od początku. Choć z pewnością jest to bardzo dobre body i jak ktoś nie potrzebuje wyśrubowanych czułości i nie przeszkadza mu chyba mimo wszystko gorszy niż w 6 af to na pewno warto, tym bardziej że cenę ma nadzień dzisiejszy najlepszą z możliwych![]()
Mam pytanie:jak jest w 6d z odwzorowaniem skory na "standardowych" niskich czulosciach. Uzywam teraz 5 mk1, ktorej matryca jaka jest kazdy wie. Czy ktos z userow 6d moze skomentowac prace tej puchy w studiu ,z dopalaniem fleszem itepe zabawy z portretami.Serdeczne dzieki za info.
6d, 50 1,8 STM, 16-35 f4 IS L, 24-105 f4 IS L ,85 1,8 USM, 70-200 f4 IS L, pleśniaczki, itepe...
ja jutro sesja portretowa, ale raczej na zastanych światłach bede robił, studio w sobotę... Na pewno napiszę znając mnie![]()
Ależ nie zostały usunięte żadne guziki - to są guziki rodem z xxxD, przynajmniej pod kciukiem. 6D w zasadzie nie ma poprzednika - to taka hybryda xxxD z xxD i pełno-klatkowej matrycy.
No, ja wybrałem 5D3, bo dostał to, czego wcześniej mi brakowało w aparacie koncertowym, 5D2 mnie nie leczył, wówczas oferował to tylko 1D, na który odkładałem kasę. Początek roku 2012 przyniósł nowe i okazało się, że wydać trzeba mniej, znacznie mniej.
Każdemu wedle potrzeb - dla mnie 5D3 jest wart każdej zapłaconej złotówki, ale 1Dx jak już gdzieś pisałem byłby przepłacony w moim przypadku, choć dla innych również może być wart każdego grosza.. Kwestia punktu widzenia wyłącznie.
I o to właśnie chodzi - masz super matrycę, w średnio ergonomicznej puszce i to kosztuje tyle i tyle - potrafisz z tym żyć, twój zysk. Musisz mieć więcej? - dopłacasz i też się cieszysz.
J.W.
Bo to świetny aparat jest.