Pokaż wyniki od 1 do 10 z 1421

Wątek: Kalibracja 5d3 - sens?

Mieszany widok

  1. #1
    Uzależniony Awatar tomdz
    Dołączył
    Nov 2007
    Miasto
    Poznań
    Wiek
    45
    Posty
    637

    Domyślnie Odp: Kalibracja 5d3 - sens?

    Obawiam się, że kalibracja nie wiele Wam pomoże. Rozrzutu nie da się z definicji skalibrować, bo nie ma stałego przesunięcia. Prawdopodobnie winne są wadliwe półprzewodniki, albo jakieś fizyczne czynniki (luz, złe kąty etc).

    Myślę, że Berlin też Wam tego w 100% nie skalibruje. Podobnie miałem z 24L i 5D2. Jest dobrze - po trzech (tak,trzech - z czego przed drugą miałem tour po serwisie i demonstrację procedury kalibracji, a po trzeciej stwierdzili, że - cytuję "We made a best focus adjustment and tested your equipment in different conditions. You should be happy with the result"), ale nie idealnie (sporadyczne niewytłumaczalne przestrzały). I pewnie dla tej kombinacji body + szkło (i tak wybierane bodaj z ośmiu egzemplarzy) nigdy nie będzie.

    Piszę to po to nie żeby zniechęcić do naprawy, tylko, żebyście naciskali na działania wykraczające poza regulację. Nie będę tu wklejał nazwisk, ale w razie czego napiszcie na PW, to podam Wam personalia technika w Berlinie, z którym rozmawiałem - kumaty i bardzo życzliwy gość, mówi też po angielsku. Towers również go bardzo polecał

    Tak czy siak życzę powodzenia. Sam się napalałem na 5D3 w przyszłym roku, ale cholera, on miał rozwiązać problemy z AF, a nie dokładać nowych Coraz mocniej zastanawiam się też nad ubezpieczeniami ochrony prawnej - ciekawe jak ewentualny pozew z prawa konsumenckiego podziałałby w podobnym przypadku...
    Body, stałki, zoomik

  2. #2
    Początki nałogu
    Dołączył
    Jul 2011
    Posty
    367

    Domyślnie Odp: Kalibracja 5d3 - sens?

    Cytat Zamieszczone przez tomdz Zobacz posta
    Obawiam się, że kalibracja nie wiele Wam pomoże. Rozrzutu nie da się z definicji skalibrować, bo nie ma stałego przesunięcia. Prawdopodobnie winne są wadliwe półprzewodniki, albo jakieś fizyczne czynniki (luz, złe kąty etc).
    .
    Też tak sądzę. Kalibracja to półśrodek, który zadziała w niektórych przypadkach, jednak gdy skopane jest coś bardziej, a wygląda to, że tak jest-to efekt jest jak łatanie dziur w polskich drogach po zimie-raz trafi, raz nie. Każda wymiana istotnych podzespołów, pociąga za sobą utratę tolerancji i tak pewnie było między innymi w moim przypadku.
    Inna sprawa-to aparat, który ma pracować w różnych warunkach-nie w próżni. Ja sprzęt szanuję, ale są i tacy co wrzucają do bagażnika albo biegają obijając o wszystko-i działa.
    Teraz nie mam pojęcia np. czy mam dobrą tą nową 35tkę (ostra na pewno) pod względem celności czy nie? Poprzednia trafiała ale była fabrycznie ubita i dawała straszne mydło, obecna jest ostra i nie ubita( super!) ale nie trafia i ma spory BF. I nie wiem czy to wina korpusu, czy szkła, szkoda mi go wymieniać, bo znów trafię mydło i co? Z drugiej strony nie mam gwarancji czy serwis mi to to skalibruje do tego przeklętego korpusu. Kupa forsy, kupa nerwów, sporo czasu-efekt-żaden.
    Canon: 5d3, 24-70 , 85 1.8

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •