Z gruntu rzeczy, może mnie ktoś poprawi, ale jeśli "sklep siedzieć nie pójdzie", będzie miał szanse spłacić swoje zobowiązania wobec ludzi, którzy postarali się o wyrok na drodze postępowania cywilnego czy jak go tam zwał, czyli mają wyrok, że sklep ma zapłacić. Wydaje mi się, że wyegzekwowanie swoich pieniędzy jest łatwiejsze w tej sytuacji. Oczywiście nie wiemy co się dzieje od strony skarbówki, jednak wydaje mi się, że mają szanse po sobie posprzątać. Myślę więc, że kolega foto-grafika powinien iść tą drogą bo faktycznie myślenie, że jak ich zamkną odzyska kasę jest rozumowaniem błędnym.