Panowie R10 to aparat dla gołodupca, który nigdy nie kupi nic innego niż kitowy obiektyw.
Tyle w temacie.
Wersja do druku
Panowie R10 to aparat dla gołodupca, który nigdy nie kupi nic innego niż kitowy obiektyw.
Tyle w temacie.
Mam dwie M50 którymi tłukę produkty. Na jednej ef-s60 macro, na drugiej ef-s10-16 i ef35 f2. Wszystko przez przejsciówke.
W sumie do produktów wystarczał 600D ale video w nim to była jakaś masakra.
Wracając do tematu, wątpie (choc nigdy nie miałem w ręcę R10) żeby AF byl taki słaby.
Zrobiłem bardzo ograniczony test R10 i- w związku z tym- wyciągnąłem bardzo ograniczone wnioski, ale wystarczające dla mnie, aby sobie dać z nim spokój. Aparat nie ma na razie własnego ekosystemu takiego, jak EF-M, więc mi od ręki M5 nie zastąpi, a 7D II mi nie zastąpi głównie przez kiepską ergonomię z ciężkimi obiektywami z ręki, nędzne zasilanie, nieodporność na warunki atmosferyczne i poważne błędy AF w specyficznych warunkach, a nawet idiotyczne błędy AF w niby całkiem prostych warunkach. Wtedy, gdy ja mam czas letnim rankiem wychodzić na zdjęcia, to zawsze mogę się liczyć z co najmniej dużą wilgotnością i opadami, więc taki budżetowy sprzęcik się kiepsko do tego nadaje, a przykręcenie do niego obiektywu z zabezpieczeniami pogodowymi to jest wręcz farsa.
Ale że da się nim robić dobre zdjęcia to na pewno, i są na to przykłady na CB, jednakże łyżka dziegciu może zepsuć beczkę miodu, więc tym bardziej łyżką miodu beczki dziegciu się osłodzić nie da. Poza tym te zdjęcia, prezentowane na CB, które z R10 wychodzą, nie są poparte żadną statystyką w porównaniu do lustrzanek, ile ich wychodzi, a ile nie, chociaż na innych forach rozprzestrzenia się opinia, że wcale nie wychodzi więcej zdjęć, tylko- jak już wyjdą- to są lepsze.
R10 ma prawdopodobnie lepszą matrycę, niż R7, i moim zdaniem te matryce powinny być odwrotnie zaimplementowane. Wtedy raczej wydałbym więcej kasy, żeby kupić R7, ale w takiej sytuacji, jaka jest, to mi ani jeden, ani drugi nie podchodzą.
Pisałem kilka postów wcześniej, R7 to odgrzewany kotlet, R10 to nowa konstrukcja matrycy. Nie rozumiem tego podejścia Canona.
https://www.photonstophotos.net/Char...non%20EOS%20R7
p,paw
Chyba nie musisz.
Trzeba je oglądać razem z DR - dają bardzo dużo wiedzy co do sposobu powstawania szumi w matrycy, oraz pewnych szczegółów technologicznych (na tej podstawie można wywnioskować mniej więcej jakiej generacji jest matryca)
Tu widać, że R7 - to jeszcze stara konstrukcja Canona znana z przeciętnych lustrzanek, udawane pośrednie ISO (1/3, 2/3), sporo szumu w kanale wzmacniaczy.
R10 - to generacja dual-gain, z cyfrowym odszumianiem, niski szum w kanale, powyżej drugiego progu wzmacniacza praktycznie ISOless - czyli technologia z R5.
P,paw
Polecam grupy tematyczne na Facebooku. Są grupy dla obu- R10/7 jak i dla każdego osobno.
Są gołodupce, są tacy co kupili coś więcej niż kit i są tacy co zamiast marudzić wrzucają zdjęcia i są zadowoleni.
Jak już ktoś napisał. Te aparaty będą dobre/legendarne jak wyjdą następcy.
Jak ktoś chce rawa z R10 iso 4000 1/500s z ręki https://drive.google.com/file/d/1D7u...ew?usp=sharing
dzięki
jest przepaść między nim a R6 na tym ISO, przepaść nie tylko w granulacji ziarna, ale też w tym, że sierściuch dostał kolorów tęczy na futerku :roll:
dla porównania mój sierściuch
https://drive.google.com/file/d/1Uuw...usp=share_link
najwidoczniej ISO trzeba będzie używać do 3200 i tyle...