Zamieszczone przez
Jacek_Z
Czynisz sobie trzy założenia, których ludzie nie akceptują albo nie zdają sobie z nich sprawy.
Co z tego, że matryca APS-C mająca mało (kilkanascie) Mpx miałaby małe szumy, skoro nikt nie chce dziś aparatów mających tak niewiele Mpx? Pomijam jeden model Sony ukierunkowany wybitnie na filmowanie, nie fotografię.
Druga sprawa to oglądanie zdjęć na monitorze. Szum widać gdy oglądamy zdjęcia w 100% przybliżeniu. I nie ma bata, gęściej upakowane matryce APS-C będą pokazywały większy szum. Możesz ludziom kłaść do głowy, że będą robili resize na mniejszy rozmiar, ale ludzie jakoś nie chcą przyjąć tego do wiadomości (Ty też porównujesz ostrość nie biorąc pod uwagę resize rozmiaru). I po trzecie nie łapią, że jeśli ma sie te samą gęstość pikseli, to z FF da się zrobić ponad 2x większe (powierzchniowo) wydruki.
Ty sie tu bijesz o to, że APS-C powinno mało szumieć, ale to myślenie życzeniowe. Popatrz na siebie jak analizujesz ostrość swoich zdjęć na różnych matrycach, z konwerterami i bez. Analizujesz je patrząc na powiększenia 100%, nie uwzględniając, że będzie resize, że porównujesz wydruk o boku załóżmy 100 cm vs 70 cm.
Fizyka sie kłania. Nie ma takiej samej jakości przy innej powierzchni sensora. Z FF osiągniesz albo wiele większy rozmiar wydruku, albo wiele mniejsze szumy. Nie osiągniesz obu tych rzeczy naraz, bo tak rozumiem zapis o takiej samej jakości z obu matryc. Nie ma takiej opcji.
Może zrozumiesz to lepiej jak przejdziemy na .. analoga. Robisz zdjęcie na takim samym filmie, ta sama emulsja. Załóżmy Kodak T-max 100. Konfekcjonowany jako film małoobrazkowy i jako film średnioformatowy (albo jeszcze lepiej - wielki format np 4x5 cala). Jeśli z małego obrazka i z 4x5 cala zrobisz odbitkę te samej wielkości (powiedzmy 40x50 cm) to powiększeniu z małego obrazka sypnie ci wielkim ziarnem (vs 4x5 cala). Jesli chcesz mieć te samą jakość (wielkość ziarna) to z małego obrazka musisz mieć wiele mniejszą odbitkę.
Można to zaniedbać, jeśli się robi wyłącznie małe odbitki, bo przy 13x18 cm nie ma ziarna z małego obrazka i różnic nie wyłapiesz.
Robiłem większe (zabudowa targowa) z aparatu mającego 10 Mpx, Nikon D200 (cropowe body). Ale .. to były zdjęcia robione na ISO 100. Kolega robił billboard z Nikona D90 (body cropowe), matryca 12 Mpx. Ale też pliki z niskiego ISO.
ISO 100, 200, 400 nie jest wyzwaniem, ale nikogo dzis nie zadowalaja takie ograniczenia do niskich czułości. To samo w kwestii Mpx, te 20 - 24 Mpx to takie minimum. Nie ma co pisać że gdyby cropowe body miało 8 Mpx i robiło by się małe wydruki to one będą OK. Kto kupi dziś taki sprzęt? Sugeruję zejść na ziemię i rozpatrywać takie rozdzielczości matryc, jakie są.