ale R kosztuje 10tys to troche inna klasa :), chyba 5DmII kosztowal 7tys o ile pamietam, a kupilem uzywany 5-6 lat temu za 5tys
Wersja do druku
Trochę dziwna ta dyskusja :) Bezlusterkowca kupuje się głównie dla EVF, odchylanego tylnego LCD, doskonałego AF z Eye AF oraz w większości systemów możliwości podpięcia dowolnego obiektywu, kiedykolwiek wyprodukowanego.
Jeśli jak w tym wątku pytający szuka w bezlusterkowcach zalet lustrzanek i nie jest przekonany do tego co oferują bezlustra - to na jego miejscu bym został przy dotychczasowej lustrzance. Jeśli padają słowa "różnicę w "plastyce, zakresie tonalnym" - to naprawdę nie widzę sensu takowej zmiany.
Bardziej sie zastanawiam czy moze warto, niweiele tracac zyskac duzo mniejszy rozmair i wage aby np. brac na wakacje z plecakiem, bo jak mam przejechac przez taka Tajlandie na jednym plecaku 3 tygodnie to te rozmiary i kg maja znaczenie, trzeba sie spakowac na ok 10kg, a sam sprzet duzo wazy. No ale jak ma byc wyrazna roznica w zdjeciach (chce robic widoczki i do tego jakis statwy maly zabrac aby przy zachodach focic oraz wieczorem na ulicy to tez mam 50/1.4 ale 5DmII calkiem spoko sobie poradzi z ISO1600 itp) to chyba musze sie poswiecic i zabrac 5DmII :P... z tego co slyszalem to wlasnie gorzej to wypada w gorszym oswietleniu, wiec sam nie wiem, chyba raczej nie oplaca mi sie kupowac bezlusterkowca...
No ale kupowac za 10 tys aparat jak jestem teraz weekendowym fotografem to raczej slaby biznes :). Tak wydalem ze 25 tys na sprzet, a potem jeszcze sie bede stresowac i jak z jakiem bo body 10k hehe. Partnerka juz ma mnie za swira jak biegne z tym sprzetem, specjalny plecak lowpro, a nie mowiac nawet o podczepieniu 100-400mm pod 5DmII :mrgreen:
M50 jak spadnie cena jako używka na wakacje będzie to dobry zakup oczywiście z wiadrem baterii.
Póki co zjazdu cenowego m50 bym się też nie spodziewał.
Czy ktoś zaryzykował użycie do fotografii przyrodniczej Canona M 50 w zestawieniu z jakimś obiektywem 100-400 i jak to wypadło, jestem ciekaw?
Ja używam m6/m100 ze 100-400 - działa - nie wiem jakie "ryzyko" masz na myśli?