nie bic. kazdy ma wstydliwe epizody z mlodosci 8-)
Wersja do druku
nie bic. kazdy ma wstydliwe epizody z mlodosci 8-)
Z plecakiem na rowerze przez 100km? Nie powiem Ci, że robisz to źle bo to Twoje plecy, ale... Nie myślałeś o jakiejś torbie na kierownicę? Albo takie coś może? Wchodzi w to X-T2 z obiektywem plus jeszcze jedno zapasowe szkło (6D z jakimś krótszym zoomem też by się zmieścił). Używam na wielodniowych wycieczkach rowerowych (do 150km dziennie) i sprawdza się bardzo dobrze.
#1372
Załącznik 7069
A tu zjawisko refrakcji, czyli odbicia na wodzie obiektów poza horyzontem:
#1373
Załącznik 7070
#1374
Załącznik 7071
#1375
Załącznik 7072
#1376
Załącznik 7073
#1377
Załącznik 7074
--- Kolejny post ---
A tu zdjęcia kolegi (za zgodą i z upoważnieniem). SONY A7 III rolling shutter effect, czyli zarejestrowanie na jednym zdjęciu dwóch różnych momentów tej samej sceny z przesunięciem czasowym:
#1378
Załącznik 7075
#1379
Załącznik 7076
#1380
Załącznik 7077
Ekspozycja 1/1250 s, ale czas odczytu pikseli z całej klatki kilka razy dłuższy (chyba ok 1/200 s). Przy okazji widać, jak błyskawiczne ruchy wykonują ptaki.
nie myslalem, szczerze mowiac. slyszalem dosc niepokojace opinie na temat przewozenia sprzetu foto na rowerze w sposob, ktory nie gwarantuje pelnego tlumienia drgan. a z drugiej strony mialbym obawy o bezpieczenstwo sprzetu w sakwach/torbach, ktore nie bylyby dostatecznie bezpiecznie przyczepione.
powiem tak: od 14 lat w tym kraju jezdze na mieszczuchach, sprzet foto zawsze w plecaku. nigdy mi to specjalnie nie przeszkadzalo. ostatnie 1,5 roku jezdze wiecej (czesciej i dluzsze trasy) i nadal nie. co oczywiscieo niczym nie swiadczy, bo to sa plecy, to w koncu dostaje w kosc po latach.
bede myslal. to jest ogolnie u mnie temat nieustannego kombinowania i optymalizowania (torby/torebki/plecaki). jak u baby, no... ;)
u mnie normalna dniowka to tak 1~2h pedalowania, okolo 20~35km. poki dni dluzsze to z raz w tygodniu co najmniej machne dluzsza trase, ze 50-60km. takie wypady jak w sobote, ze 100km to rzadko. czesciej jezdzimy razem z malzonka albo corka, one na rowerach zdecydowanie mniej cisna, 15km/h to ich normalna przelotowka przy neutralnym wietrze.
co do ogolnie plecaka na rowerze... ja bym sprostowal jedna rzecz: u mnie to jest rower mieszczuch, zawsze (obecnie takie cus: https://www.giant-bicycles.com/nl/anytour-cs-3-2022 ). to jest zupelnie inna zabawa niz goral czy inny rower na mniej holenderskie roznice przewyzszen :) na mieszczuchu sie jezdzi w pozycji wyprostowanej, odchyl od pionu to jest moze 10 stopni. a ja po prawdzie to 2/3 czasu jezdze bez trzymanki na prostych plecach, dopiero wiatr boczny o sile 4+ zmusza mnie do trzymania kierownicy (albo pod wiatr, kiedy trzeba rower "pchac" zeby uciagnac :D ). a ww. plecak ma na tyle elastyczny spod, plus pasy do zapiecia na klatce i w pasie, ze on dobrze do plecow w tej pozycji (no rower miejski) przylega, zdejmujac sporo ciezaru z barkow na okolice wlasnie krzyza. przy tych ponad 6-godzinnych wycieczkach to ja tak naprawde glownie czuje gdzie siodelko przylegalo bardziej do tylka, niz plecak foto do plecow
od wielu lat rzadko mi sie zdarza rower o geometrii bardziej sportowej. w lecie smigalismy z malzonka na "goralach" po Podhalu, tez z ww. plecakiem. nie kojarze, zeby mi jakos na koniec dnia plecy bardziej dokuczaly. gorzej mialem po szlakach z gatunku 35-40 pkt GOT, tych z ostatnimi kilometrami po asfalcie ;)
Plastikowy kosz przedni chroni sprzęt (oczywiście umieszczony jeszcze w jakiejś torbie) bardzo dobrze. Odradzam gówniane kosze metalowe z tych najtańszych, bo po jednej wywrotce roweru odkształcają się, a po niedługiej eksploatacji z obciążeniem pęka metalowa siatka, która kaleczy bagaż. Zniszczyłem takich koszy chyba 5, zanim natrafiłem na porządny plastikowy, który jeszcze dodatkowo wzmocniłem na tylnej ścianie sklejką, aby się nie przełamał na wsporniku, bo czasem jest w nim 5 kg sprzętu. Wbrew wszelkim pozorom to obciążenie z przodu wraz z obciążeniem z tyłu wręcz pomagają w jeździe, nawet przy podjazdach pod górę, bo się przednie koło nie odrywa od podłoża, a opony mają lepszą trakcję i przenoszenie momentu napędowego. jak to rozpędzisz, to samo jedzie :lol: W przednim koszu mieści mi się albo kabura 75AW z dodatkowym etui, albo inne torby różnej wielkości, w których mogę mieć aparat(y) i parę obiektywów, czy inny szpej. W razie czego jest jeszcze tylny bagaż dodatkowo chroniony koszem. W sakwach bocznych sprzętu też bym nie woził. Jak trafię na grzyby, to przekładam sprzęt na tył, w przedni kosz zbieram grzyby :D. Amortyzator z przodu pomaga tłumić zwłaszcza większe wstrząsy i pomimo lat wożenia w ten sposób sprzętu, który stoi na obiektywach, nie zauważyłem, aby się coś złego z nim działo.
Rzeczywiście drgania mogą być problemem szczególnie jeśli się jeździ w terenie. Jednak jeździłem już z bezlustrem w górach, na rowerze bez amortyzacji, mając aparat i obiektywy w przedniej torbie i jedyne co mi się ciągle przestawiało z powodu drgań to korekta dioptrii w wizjerze. Być może z lustrzanką byłoby gorzej.
A żeby było na temat - dwa zdjęcia, które lubie:
#1381
Załącznik 7078
#1382
Załącznik 7079
#1383
Załącznik 7080
#1384
Załącznik 7081
#1385
Załącznik 7084
--- Kolejny post ---
#1386
Załącznik 7085
--- Kolejny post ---
#1387
Załącznik 7086
#1388
Załącznik 7087
no jak ma plywac, to nie utonie
#1389
Załącznik 7088
#1390
Załącznik 7089
#1391
Załącznik 7090